Liderzy Stali nie zawodzą Noty dla zawodników Moje Bermudy Stali Gorzów: Szymon Woźniak 5+. Występ niemalże bezbłędny, więc trudno o inną ocenę. Woźniak był bardzo dobrze dopasowany do toru, szybki i skuteczny. Przegrał tylko raz z rywalami i to najlepszy wynik w całej drużynie Stali. Anders Thomsen 4+. To był klasyczny mecz dla Duńczyka. Wzloty i małe upadki. Raz wygrał, innym razem trochę się męczył. W ogólnym rozrachunku swoje jednak zrobił i trudno mu coś więcej zarzucić. Martin Vaculik 5+. Słowak otarł się o komplet. Stracił go dopiero w wyścigu piętnastym, ale po meczu na pewno humor nie schodził z jego twarzy. To dobra zapowiedź przed przyszłotygodniowym Grand Prix w Gorzowie, gdzie Vaculik będzie należał do grona ścisłych faworytów. Patrick Hansen 1. Jeśli Stal ma się czymś martwić po niedzielnym meczu ze Spartą, to z pewnością jest to Patrick Hansen. To spotkanie Duńczykowi totalnie nie wyszło. Czas na szybkie wyciągnięcie wniosków, bo jego punkty w kolejnych pojedynkach będą już niezbędne. Tym razem koledzy wypełnili po nim lukę. Bartosz Zmarzlik 5+. Czy wicemistrz świata jest zadowolony z wyniku drużyny? Z pewnością tak. A czy usatysfakcjonowała go swoja indywidualna zdobycz? Tutaj pewni nie jesteśmy, bo choć mówimy o 13 punktach, to doskonale wiemy, że Zmarzlik po prostu nie lubi przegrywać. A plecy rywali musiał oglądać dwa razy. Najpierw w swoim pierwszym starcie pokonał go Daniel Bewley. Później w trzynastym biegu skopiował ten wyczyn Maciej Janowski. Oczywiście ciągle mówimy o występie bliskim ideału, ale znając perfekcję Zmarzlika pewnie mały niedosyt pozostanie. Oskar Hurysz 2. Na mały plus punkt zapisany w biegu juniorskim, choć defekt na ostatniej pozycji miał Michał Curzytek, więc czysto teoretycznie mógł spróbować powalczyć jeszcze o trzecie miejsce z Huryszem. Poza tym trudno było oczekiwać od tego młodego chłopaka większej zdobyczy. Tu chodzi przede wszystkim o zbieranie doświadczenia dopóki nie wyleczy się Mateusz Bartkowiak. Oskar Paluch 3. Zaczął świetnie, bo od trójki i jego piękna przygoda z PGE Ekstraligą trwała w najlepsze. Zimny prysznic przyszedł dopiero później, kiedy wielki talent Stali dwukrotnie przegrał z Bartłomiejem Kowalskim i przywiózł dwa zera. W tych pojedynkach ewidentnie zabrakło mu doświadczenia, ale przecież nikt nie oczekuje od 16- latka dwucyfrowych zdobyczy. Z tej mąki będzie chleb. Wiktor Jasiński 2. Dostał dwie szanse, ale niespecjalnie je wykorzystał Pokonał zaledwie Kowalskiego, więc trudno ocenić go inaczej. Co się dzieje z formą Tai'a Woffindena? Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław: Mateusz Panicz 1. Raz na torze i zerówka na jego koncie. Tego można było się spodziewać. Daniel Bewley 5-. Podobał nam się młody Brytyjczyk. Punktowo wygląda to dobrze, choć mogło być lepiej. Ale sama jazda zawodnika Sparty napawa dużym optymizmem, bo robi postęp z tygodnia na tydzień. Za chwilę może urosnąć do miana numeru dwa w drużynie, bo od jakiegoś czasu spisuje się dużo lepiej niż swój rodak Woffinden. Tai Woffinden 3-. Oto największy problem aktualnych mistrzów Polski. Co się dzieje z byłym mistrzem świata? Oto jest pytanie. Menedżer Śledź mówi o poszukiwaniach w sprzęcie i bólu żeber. Nie twierdzimy, że tak nie jest, ale kłopot Woffindena jest chyba znacznie bardziej szerszy. W zasadzie od początku sezonu mu nie idzie i za bardzo nie widać światełka w tunelu. Dla Sparty to kluczowy zawodnik, bez którego ciężko będzie wywalczyć jakiś medal w tegorocznym sezonie. Maciej Janowski 4+. Nieco niższa ocena niż Bewley, bo od Macieja oczekujemy mimo wszystko innego poziomu niż Brytyjczyk. W każdym razie gołym okiem widać było, że dużo szukał i testował. Efekty były, bo raz udało mu się nawet pokonać Zmarzlika. Ciągle są u niego rezerwy, bo mówimy o jednym z najlepszych zawodników w lidze. Sam Janowski na pewno wyciągnął dużo wniosków, które postara się wdrożyć w życie podczas sobotniego Grand Prix. Bartłomiej Kowalski 4. Niezły występ. Może nie idealny, ale generalnie swoje zrobił. Na plus dwukrotne pokonanie Oskara Palucha, co na pewno łatwym zadaniem nie było. Poza tym, kiedy już pojawił się na torze, to robił wszystko, aby punktować i pomóc drużynie. Dość powiedzieć, że indywidualnie osiągnął lepszy wynik niż sam Woffinden. Michał Curzytek 1. Odbył mecz. Dwa defekty i zjazd do bazy. Oj, trudny jest to sezon dla Curzytka, który niegdyś przychodził do Sparty uznawany za wielki talent.