Powiedzieć, że to Abramczyk Polonia Bydgoszcz była faworytem dzisiejszego spotkania, to jak nic nie powiedzieć. Bydgoszczanie pewnie zwyciężyli ćwierćfinałową rywalizację ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk, podczas gdy zielonogórzanie wygrali dwumecz z H. Skrzydlewska Orłem Łódź zaledwie czterema punktami. O ile jeszcze ktoś zakładał zwycięstwo Stelmet Falubazu Zielona Góra, to bardzo niewielkie - dwoma, czterema, maksymalnie ośmioma, czy dziesięcioma punktami. Zielonogórzanie zaskoczyli jednak i rywali, i swoich kibiców, i postronnych obserwatorów, a może nawet i siebie, bo pokonali faworyta do awansu do PGE Ekstraligi różnicą aż dwudziestu punktów! Falubaz prowadził przez całe spotkanie Już na początku meczu stało się jasne, że Falubaz tanio skóry nie sprzeda. W pierwszym biegu lepiej wystartowali bydgoszczanie, ale Tungate wywiózł w drugim łuku Miedzińskiego, przez co zawodnik Polonii spadł na ostatnie miejsce, jeszcze za Piotra Protasiewicza. Ten wyścig pokazał, że żużlowcy Falubazu są szybcy i głodni sukcesu. Chwilę później zielonogórzanie ruszyli do ataku. Wygrali drużynowo trzy kolejne wyścigi i na koniec pierwszej serii prowadzili już 16:8. Zielonogórzanie nie mieli jednego momentu w którym zdominowali rywali - raczej udawało im się, pomimo różnych wydarzeń losowych, utrzymywać przewagę lub delikatnie ją powiększać. Tak było w drugiej serii, w której podwyższyli prowadzenie o dwa punkty i w trzeciej, po której prowadzili już 12 punktami. Falubaz zmiażdżył Polonię na koniec Dwunastopunktowa przewaga utrzymywała się aż do biegów nominowanych, w których się we znaki dał problem Abramczyk Polonii z liderami. Trener Jacek Woźniak mógł liczyć tak naprawdę tylko na Kennetha Bjerre, który do tamtego momentu był niezawodny. Przebłyski miewali Zagar i Przyjemski, ale nawet zakładając, że ta trójka sobie poradzi, wciąż brakowało w tej układance czwartego zawodnika. Falubaz może nie miał takiej rakiety, jak Bjerre, ale miał czterech bardzo równych seniorów. Nie może zatem dziwić wynik dwóch ostatnich biegów - reprezentanci klubu z Zielonej Góry wygrali oba podwójnie, w stosunku 5:1, podwyższając prowadzenie miejscowych do 20 "oczek" i ustalając wynik spotkania na 55:35. Żużlowcy Unii dali Falubazowi zwycięstwo? Osobny akapit należy się młodzieżowcom Stelmet Falubazu Zielona Góra wypożyczonym z Fogo Unii Leszno. Mowa o Maksymie Borowiaku i Antonim Menclu, którzy odmienili oblicze formacji juniorskiej Falubazu. Do tej pory zielonogórzanie mieli jedną z najgorszych par juniorskich w lidze. W biegu młodzieżowców mieli dopiero szóstą średnią w całej eWinner 1. Lidze, a jeśli chodzi o średnią zdobycz juniorów, to zajmują obecnie dopiero piąte miejsce. Dołączenie wychowanków leszczyńskiej Unii dało Falubazowi wsparcie w formacji, która wymagała go najbardziej. Punkty młodzieżowców Falubazu, rodem z Leszna, okazały się być kluczowe. Borowiak i Mencel zdobyli w sumie 10 punktów i 1 bonus - o cztery więcej od juniorów bydgoskiej Polonii, czy w zasadzie Wiktora Przyjemskiego, bo Przemysław Konieczny zakończył mecz z zerowym dorobkiem punktowym. Stelmet Falubaz Zielona Góra 55 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 35 Stelmet Falubaz Zielona Góra: 9. Piotr Protasiewicz 9+2 (1*,1,3,2,2*) 10. Krzysztof Buczkowski 10 (1,3,1,2,3) 11. Rohan Tungate 10+1 (2,3,0,3,2*) 12. Jan Kvech 5+2 (2*,d,2,1*) 13. Max Fricke 11 (3,2,3,w,3) 14. Maksym Borowiak 7 (3,3,1) 15. Antoni Mencel 3+1 (1,1*,1) 16. Mateusz Tonder NS Abramczyk Polonia Bydgoszcz: 1. Kenneth Bjerre 14 (3,3,2,3,3,0) 2. Oleg Michaiłow 2 (0,0,-,2,-) 3. Adrian Miedziński 1 (0,1,w,-) 4. Daniel Jeleniewski 4 (0,2,2,0,0) 5. Matej Zagar 8 (1,2,0,3,1,1) 6. Wiktor Przyjemski 6 (2,2,0,1,1) 7. Przemysław Konieczny 0 (0,-,0) 8. Bartosz Głogowski NS Zobacz także: Makabryczny upadek! Zawodnik na sygnale odwieziony do szpitala Kiedy oni coś z tym zrobią? To kompromitacja! To było najlepsze show ostatnich lat! Czeka nas powtórka?