- Nie ma najmniejszego sensu publiczne pranie brudów. To człowiek, który ma dziwne i niepoważne podejście. Nasz cierpliwość chyba się skończyła po fakcie kiedy ekstraligowy trener powiedział nam , że on osobiście bierze odpowiedzialność wyłącznie za postawę dwóch zawodników, Chromika i Szczerby. Przecież to żałosna dziecinada. Po niedzieli należy poważnie zastanowić się nad sensem współpracy z tym szkoleniowcem - twierdzi jeden z członków zarządu klubu. Nieoficjalnie wiadomo, że coraz częściej w Rybniku przewija się nazwisko Czesława Czernickiego, który miałby objąć schedę po zwolnieniu Łosia.