Niepokojące wieści dla Motoru Lublin. To może być koniec
Fredrik Lindgrem długo wzbraniał się przed rozmowami kontraktowymi na przyszły sezon, a w środowisku plotkowano, że najlepszy szwedzki żużlowiec może zakończyć karierę. Tym bardziej, że sam Lindgren wysyłał takie sygnały. – Jestem zmęczony ciągłym przegrywaniem finałów. Powoli mam tego dość – mówił w rozmowie z Interią Fredrik Lindgren. Wcześniej z kolei wzbraniał się przed rozmowami kontraktowymi i już na początku roku zrezygnował z październikowego Speedway of Nations. Włodarze Motoru odetchnęli z ulgą, kiedy okazało się, że Szwed zostanie w zespole na kolejny sezon. Jest jeden problem.

Fredrik Lindgren to jeden z najlepszych żużlowców ostatnich lat. Szwed cechuje się profesjonalizmem, zaangażowaniem w sport żużlowy, a w końcu także powtarzalnością na bardzo wysokim poziomie. Problem w tym, że powtarzalność "przegranych" finałów nie zadowala Szweda, który marzy o mistrzostwie świata, a nie zdobyciu "tylko" kolejnego medalu w cyklu Grand Prix.
Żużel. Szczere wyznanie Fredrika Lindgrena. To wysysa z niego energię
Szwed słynie ze szczerości. Nie inaczej jest w tym przypadku. Fredrik Lindgren otwarcie mówi, że ma tego wszystkiego powoli dość. Lindgren aż cztery razy meldował się w finale GP w tym sezonie, ale ani razu nie zwyciężył. - Jestem zmęczony ciągłym przegrywaniem finałów. Powoli mam tego dość - przyznaje.
To nie pierwsze sygnały Lindgrena, które można odebrać w dwojaki sposób. O trudach cyklu Grand Prix wypowiadał się także w zeszłym roku.
- To bardzo stresujące. Muszę to powiedzieć. Cykl jest wymagający. Wypłukuje mnie z energii - powiedział Fredrik Lindgren w serialu Twits the Throttle, który powstał przy współpracy promotora cyklu Grand Prix - Warner Bros i głównego sponsora cyklu GP, Monster Energy. Serial można obejrzeć na oficjalnym kanale organizatora cyklu GP na YouTube.
Szwed zrezygnował także ze Speedway of Nations, które odbędzie się w październiku w Toruniu.
Żużel. Niepokojące wieści dla kibiców Motoru Lublin
Tego typu sygnały płynące od Fredrika Lindgrena mogą być niepokojące dla kibiców Motoru Lublin, choć ci nie mają się czego bać przed nadchodzącymi rozgrywkami. Lindgren zostanie w zespole i - z całą pewnością - będzie reprezentował najwyższy poziom sportowy.
Gorzej, jeśli faktycznie Lindgrenowi odechce się żużla i po przyszłym sezonie zakończy karierę, choć jak znamy Szweda - dopóki będzie w walce o najwyższe trofea, zapewne będzie cieszył kibiców swoją jazdą.


