31-letni Kai Huckenbeck to obecnie zdecydowanie najlepszy z niemieckich zawodników. Dwukrotny mistrz swojego kraju, 6-krotny medalista, wreszcie uczestnik cyklu Grand Prix 2024. Promotor Grand Prix zrobił Niemcowi niespodziankę Rok temu promotor cyklu dał Huckenbeckowi stałą dziką kartę na ten sezon. Głównie chodzi o to, żeby powalczyć o kibica na niemieckim rynku, ale sportowo ta decyzja też nie jest całkiem pozbawiona sensu. Huckenbeck ma potencjał, potrafi zaskoczyć, jest też jednym z lepszych zawodników Metalkas 2 Ekstraligi. W ostatnim oknie transferowym o Niemca mocno powalczyła Abramczyk Polonia Bydgoszcz. W klubie liczą, że z Huckenbeckiem wjadą do PGE Ekstraligi. Na razie jednak Huckenbeck myśli o tym, jak tu dobrze przygotować się do sezonu, w którym głównym wyzwaniem dla niego będą jednak starty w GP. I właśnie dlatego bez namysłu zgodził się na jazdę w Memoriale Edwarda Jancarza w Gorzowie, gdzie 29 czerwca odbędzie się jedna z rund mistrzostw świata. Stal cieszy się z Niemca w stawce zawodów Huckenbeck odpuścił prestiżowy turniej w Gustrow (jest planowany na ten sam dzień, co impreza w Gorzowie), żeby móc pojechać w memoriale. W Gorzowie ostatni raz startował 6 lat temu, a chciałby sobie trochę odświeżyć tor, przypomnieć sobie, jak się na nim jeździ. Ten w Gorzowie jest szczególnie wymagający. Czy występ w memoriale przełoży się na dobry start w GP? Tego nie wiadomo. Natomiast na pewno pomoże. Swoją drogą, to działacze Stali byli przeszczęśliwi, kiedy Huckenbeck zgodził się na start. Gorzów leży blisko granicy z Niemcami, więc klub od roku intensywnie pracuje nad tym, by jakoś zagospodarować tamten rynek. Rok temu Stal zakontraktowała do drużyny U24 Celinę Liebmann. Na pierwszy mecz z jej udziałem przyszło 1200 widzów, w tym wielu z Niemiec. Ciekawe, jaką siłę przyciągania będzie miał Huckenbeck?