Prezentacja składu ekipy z Landshut rozpoczęła się od Kima Nilssona, który walczył o mistrzostwo świata jeszcze w tym sezonie. Zgodnie z oczekiwaniami, Szwed był jednym z najsłabszych zawodników w stawce, ale w kilku turniejach był w stanie zabłysnąć. Raz nawet wszedł do finału, co było szokiem. Dla Nilssona będzie to już trzeci rok z rzędu w Landshut. W zakończonych zmaganiach na torach I ligi Indywidualnie zajął 19. miejsce ze średnią biegową 1,900. Szwedzki żużlowiec chciał pozostać na tym szczeblu rozgrywkowym, ale prezesi wybrali innych zawodników. Była też możliwość przenosin Nilssona do dream teamu z Tarnowa, działacze Unii postawili finalnie na Davida Bellego. Antonio Lindbaeck w Trans MF Landshut Devils Szwedzka kolonia w Landshut się powiększy, bo ogłoszono porozumienie z Antonio Lindbaeckiem, czyli zawodnikiem, który w swoim żużlowym CV ma nawet wygraną w turnieju Grand Prix. Ostatnie lata to niestety pasmo niepowodzeń i droga z PGE Ekstraligi do... 2. Ligi Żużlowej. Lindbaeck ostatnie dwa sezony spędził w 1. lidze, ale był po prostu przeciętny i obarczono go winą zarówno za spadek Startu Gniezno, jak i PSŻ-u Poznań. Ten drugi klub utrzymał się jednak na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, bo... wycofało się właśnie Trans MF Landshut Devils. Niemcy w lidze polskiej startują od sezonu 2021 i za każdym razem robili wyniki ponad stan. Najpierw wywalczyli awans z II ligi do I, a później dwukrotnie pewnie wchodzili do play-off, mimo dość przeciętnego składu. Za sukcesami Devils stał polski menedżer Sławomir Kryjom.