Niemiecki zespół wybitnie Polonii nie leży. Już rok temu bydgoszczanie zaliczyli na wyjeździe nieoczekiwaną porażkę, ale wówczas uznano to za wypadek przy pracy. Późniejsza postawa Devils pokazała jednak, że to nie był jednorazowy wyskok. W Bydgoszczy drużyna Sławomira Kryjoma też bardzo dzielnie walczyła. Weszła też do fazy play-off, co przyjęto jako wielki sukces, bo celem na pierwszy rok w tej lidze miało być przede wszystkim utrzymanie. W tym roku Polonia znów pojechała do Landshut już na początku rundy zasadniczej. I znów przegrała, tym razem znacznie wyżej, bo aż czternastoma punktami. Było jasne, że trudno będzie o bonus w tym starciu. U siebie Polonia wygrała, ale nie dała rady wyciągnąć bonusa, mimo że goście jechali de facto dwoma zawodnikami. To pokazuje, że zbliżający się dwumecz fazy play-off może być dla Polonii bardzo trudny. Znów tam jadą. Czeka ich koszmar? Po wysokim zwycięstwie nad Orłem Łódź, Polonia zajęła ostatecznie drugie miejsce w rundzie zasadniczej 1. ligi, co wiąże się z ponownym spotkaniem Devils na swojej drodze. Należy tu przy okazji zwrócić uwagę na bardzo sportową postawę Polonii, która mogła w Łodzi przegrać, by tym samym trafić na kogoś innego. Pojechała jednak fair i niejako sama utrudniła sobie przez to życie. Czeka ją kolejny trudny bój z bardzo niewygodnym rywalem. Zdecydowanie najważniejsze dla Polonii jest to, by absolutnie nie dopuścić do kolejnej tak wysokiej porażki na wyjeździe. Jeśli znów strata wyniesie kilkanaście punktów, to biorąc pod uwagę dobrą jazdę Landshut w Bydgoszczy, może być pozamiatane. Dodajmy też, że tym razem Landshut może przyjechać w składzie w pełni gotowym do jazdy, bez zawodników świeżo po urazach. Polonia wciąż jest faworytem tego dwumeczu, ale musi bardzo uważać.