Żupiński w ostatnich sezonach w żaden sposób nie przypominał młodzieńca, któremu przed debiutem w lidze - i chwilę po - przepowiadano nawet jazdę w cyklu Grand Prix. Wcześniej zdobywał medale na motocyklach o mniejszej pojemności (brąz w mistrzostwach świata w klasie 125cc - 2015 rok i srebro mistrzostw świata w klasie 250cc - 2017). Po obiecującym starcie na dużym torze jednak nagle zaczął spuszczać z tonu. Gdy zdawał licencję, wyróżniał się niezłą sylwetką na motocyklu i walecznością na dystansie. Jego bolączką były starty, ale ten problem miał szybko wyeliminować. Nie przyszło to łatwo, ale moment startowy poprawił. Wtedy zaczęły się inne problemy. Brakowało już błysku w jego jeździe, popełniał błędy, często się przewracał. W pewnym momencie Żupiński znacznie urósł, co wpłynęło też na jego technikę. Wybrał PGE Ekstraligę w złym momencie? Wychowanek Wybrzeża Gdańsk jeszcze jako 17-latek śmiało mógł myśleć o transferze do PGE Ekstraligi. Sezon 2019 w jego wykonaniu był jednak bardzo mizerny (średnia biegowa 1,024). Rok później poprawił ten wynik, ale wciąż wiele mu brakowało do najlepszych juniorów 1. Ligi Żużlowej (1,255). Po zakończeniu sezonu 2020 wybrał ofertę Apatora Toruń, gdzie kompletnie przepadł i nie wypełnił trzyletniego kontraktu. Już w momencie podpisania umowy z klubem z Grodu Kopernika nie brakowało opinii, że nie jest to odpowiedni moment na PGE Ekstraligę. Te słowa okazały się prorocze. Żupiński w Toruniu spędził dwa sezony, choć drugą połowę poprzednich rozgrywek spędził... na wypożyczeniu w Gdańsku. Jego postawa była tak słaba, że Wybrzeże nie było za bardzo zainteresowane jazdą wychowanka w sezonie 2023. Trudno się dziwić menedżerowi i działaczom, skoro Żupiński z roku na rok jeździ coraz słabiej. Przed żużlowcem ostatnia szansa. Z transferem do ebebe PSŻ-u Poznań wiąże duże nadzieje. Żupiński mówi o okresie transferowym i o operacji 20-latek w wywiadzie dla oficjalnej strony poznańskiego klubu poruszył kilka ciekawych wątków. Opowiedział choćby o okresie transferowym. - Posiadałem kilka opcji, ale klub z Poznania najbardziej mi podpasował, dlatego się w nim znalazłem. Współpracę z trenerem Tomaszem Bajerskim w Toruniu wspominam bardzo dobrze i w tamtym czasie dał mi parę cennych wskazówek co do mojej jazdy, które wykorzystuje po dziś dzień - powiedział.Żupiński niedawno przeszedł operację nogi. Uraz doskwierał mu w kilku ostatnich latach. Do pełnej sprawności jednak jeszcze nie wrócił. - Cały czas pracuję nad nogą, aby mieć w niej jak najlepszą sprawność. Po operacji miałem chwilę przerwy, ale gdy dostałem zgodę na jazdę rowerem, to zacząłem jeździć i musiałem poczekać, aż będę mógł wykonywać inne ćwiczenia. Jak na razie nie mogę w 100 proc. obciążać nogi i ćwiczę tyle, ile mogę. Mam nadzieję, że odbuduję się w nadchodzącym sezonie, pokazując, na co mnie stać i przy okazji udowadniając tym, którzy mnie już skreślili, że nadal potrafię się dobrze ścigać - zaznaczył żużlowiec.Żupiński ma być liderem formacji młodzieżowej beniaminka I ligi. Oprócz niego w kadrze są jeszcze trzej inni juniorzy: Kacper Teska, Jakub Martyniak oraz Kacper Mateusz Grzelak. Zobacz również: Poszedł w ślady mentora. Czegoś takiego jeszcze nie przeżył Diamenty pchają się do nich drzwiami i oknami. Wspiera ich potentatByły prezes nie ma złudzeń. To oni psują widowiska