Gleb Czugunow zdecydowanie nie tak wyobrażał sobie przejście z grona juniorów do seniorów. Rosjanin z polskim paszportem po pożegnaniu się z numerami 6-7, 14-15 w PGE Ekstralidze, bardzo obniżył loty i ze wschodzącej gwiazdy stał się po prostu jednym z wielu. W każdym sezonie charakteryzowało go jednak parę przebłysków, które potrafiły przechylić szalę zwycięstwa na korzyść wrocławian. Tak było chociażby w 2021 roku, kiedy to Betard Sparta po wielu latach posuchy zdobyła upragniony tytuł drużynowego mistrza Polski. W niedawno zakończonych zmaganiach Gleb zawiódł niestety po całości, w efekcie czego klub postanowił wypożyczyć go do innej ekipy. Czugunowa pochłonęła wojna w Ukrainie Skąd wzięła się tak nagła obniżka formy? Z pomocą śpieszy sam zainteresowany. - W zeszłym sezonie żużel za mało istniał w moim życiu. Nie zajmowałem się nim tak poważnie jak w poprzednich latach. To efekt pojawienia się innych problemów. Bardzo przejmowałem się na przykład wojną i tym wszystkim, co dzieje się w Ukrainie. Przez to byłem gdzieś indziej i tak właśnie raz mi coś wyszło, a innym razem nie. Nie byłem też smutny po porażkach, bo myślałem o czymś zupełnie innym - oznajmił w materiale dostępnym na oficjalnym kanale ZOOLeszcz GKM-u. To właśnie w tym klubie młody wciąż zawodnik będzie zdobywał punkty w nadchodzącym sezonie. Do końca o jego wypożyczenie rywalizowały podobno też Cellfast Wilki, jednak działacze ze stolicy Dolnego Śląska zdecydowali się na pierwszy z wyżej wymienionych ośrodków. Sam zawodnik jest podekscytowany rozpoczęciem nowego rozdziału. - Co mnie przekonało? Dużo gadać, ale na pewno nowy domowy tor pomoże mi w nauce startów. To bardzo ważny aspekt na tym torze - dodał. Współpraca z Pedersenem? Czugunow wiele nie oczekuje W filmie nie zabrakło także tematów z rodzaju tych kontrowersyjnych. Rosjanina z polskim paszportem prowadzący zapytał bowiem o współpracę z Nickim Pedersenem, któremu nie raz w karierze puszczały nerwy. - Nie mam jakichś wielkich nadziei, że będzie świetnie, kolorowo i pięknie. Myślę, że trzeba będzie zobaczyć w praktyce, jak to wszystko będzie wyglądać. Nie będę zaskoczony jak będzie bardzo miło, ale też nie będę zaskoczony jak będzie bardzo źle - zakończył Gleb Czugunow. W pierwszym tegorocznym pojedynku o stawkę ZOOLeszcz GKM u siebie podejmie mocny zespół z Częstochowy. To właśnie wtedy na własne oczy przekonamy się jak wyglądają relacje między 23-latkiem, a specyficznym Duńczykiem. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo