Wykluczenie Bartosza Zmarzlika z Grand Prix Danii w Vojens (nieprawidłowy strój, bez logo sponsora, w kwalifikacjach) sprawia, że finałowa runda w Toruniu będzie trzymała w napięciu. I nie chodzi wyłącznie o to, że przewaga Polaka nad drugim w klasyfikacji Szwedem Fredrikiem Lindgrenem stopniała z 24 do 6 punktów. "To dało mi w kość", przyznaje Zmarzlik Zmarzlika wykluczenie ewidentnie wybiło z rytmu. Z Vojens wracał do Polski w milczeniu. Dzień po wpadce miał mecz ligowy, w którym wypadł, jak nie on. Był przybity, spięty, bezbarwny i wygrał raptem jeden wyścig. - Ostatni weekend dał mi mocno w kość, ale się nie poddaję i pojadę jak najlepiej dla Polski - mówił Bartosz Zmarzlik na Gali Giganci Sportu Polska Press 2023, która była organizowana między pierwszym i drugim meczem finałowym. W tym drugim Zmarzlik wypadł niewiele lepiej niż w pierwszym. Wygrał dwa biegi, ale to wciąż nie był ten Zmarzlik, jakiego znamy. Polak musi zająć minimum trzecie miejsce W niedzielnym finale jechał sztywno, bez polotu, błysku i tego charakterystycznego dla siebie luzu. To zły prognostyk przed finałem, w którym Zmarzlik musi się pokazać z tej najlepszej strony. Bo łatwo nie będzie. I nie ma sensu mówić, że przecież jego rywal w tym samym meczu finałowym wypadł jeszcze gorzej, że zdobył 5 punktów, bo Lindgren z ligi i GP, to dwaj różni zawodnicy. W GP jest zadziorny, nie odpuszcza. Dlatego Zmarzlik musi być czujny, skoncentrowany, a to napięcie, które gdzieś tam w nim siedzi, musi puścić. Może się bowiem okazać, że Polak nie tylko będzie musiał awansować do finału, ale i zająć w nim minimum trzecie miejsce. Niewykluczone, że o złocie zdecyduje bieg dodatkowy Punktacja w GP jest taka, że finaliści dostają 20, 18, 16 i 14 punktów. Łatwo policzyć, że jak Lindgren wygra, a Zmarzlik będzie czwarty, to odbędzie się bieg dodatkowy. A w nim wszystko jest możliwe. Zmarzlik w rundach poprzedzających Vojens masakrował Lindgrena na torze, ale tamtego Zmarzlika już nie ma. Jest ten nerwowy, elektryczny, któremu siedzi w głowie to, co zrobiło z nim jury w Vojens. Wojna nerwów między Zmarzlikiem i Lindgrenem już się zaczęła. W finale, gdzie odbierali złote medale, nawet na siebie nie patrzyli, co widać na zdjęciach.