W najbliższą sobotę, 2 września odbędzie się Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Wyniki kolejnej rundy mistrzostw świata typują dla państwa Sławomir Kryjom oraz Sebastian Zwiewka. Sławomir Kryjom, Landshut Devils 1. miejsce: Bartosz Zmarzlik. W teorii ten typ nie wymaga komentarza. Zmarzlik lubi jeździć w Cardiff i każdorazowo udowadnia tam swoją wyższość. Mistrz świata jest w doskonałej formie i trudno na ten moment szukać kogoś lepszego, kto mógłby mu zagrozić. 2. miejsce: Fredrik Lindgren. Ostatni czas pokazuje, że Szwed jest w dobrej formie, a powszechnie wiadomo, że dobrze czuje się na jednodniowych torach. W Cardiff będzie chciał to udowodnić, a że walczy o medale, to nie może sobie pozwolić na żadną stratę punktów. 3. miejsce: Jason Doyle. Jedna z gwiazd ligi brytyjskiej. Będzie wspierany przez sporą grupę fanów na trybunach, bo każdorazowo GP w Cardiff jest niczym domowe dla Australijczyków. Doyle liczy się w walce o medale, a fakt, że dawno nie ścigał się w poważnych zawodach ze względu na to, że Wilki Krosno szybko odpadły z PGE Ekstraligi może zadziałać na jego korzyść. Będzie wypoczęty. 4. miejsce. Daniel Bewley. Daniel Bewley w ostatnim czasie świetnie sprawuje się w PGE Ekstralidze, a klasę pokazał także w Drużynowym Pucharze Świata. Podkreślenia wymaga fakt, że Brytyjczyk pojedzie przed własną publicznością i to go powinno ponieść. Pamiętamy, że tak było niegdyś z Chrisem Harrisem. Niósł go tłum. Sebastian Zwiewka, Interia Sport 1.miejsce: Bartosz Zmarzlik. Trudno nie wytypować do pierwszego miejsca gościa, który wygrał cztery z dotychczasowych siedmiu rund i pewnym krokiem zmierza po czwarty tytuł mistrza świata. Zmarzlik na torze w Cardiff czuje się świetnie. Dowodzą o tym jego wyniki. Stał tam na już na każdym stopniu podium, raz wygrał. Dlaczego nie miałby tego powtórzyć? 2. miejsce: Robert Lambert. Brytyjczyk rok temu wspominał coś o chęci zdobycia mistrzostwa świata. Znów Zmarzlikowi nie zagroził, natomiast znajdzie się dla niego miejsce w przyszłorocznym cyklu. Coś czuję, że to może być jego dzień. 3. miejsce: Fredrik Lindgren. Szwedowi w Cardiff jakoś nigdy wybitnie się nie wiodło. W tym sezonie jednak wszędzie spisywał się dobrze, oczywiście z wyjątkiem zawodów w Teterowie. Dobry występ Lindgrena przedłużyłby emocje w cyklu. Dzięki temu zachowałby jakiekolwiek szanse na wyprzedzenie w klasyfikacji Bartosza Zmarzlika, ale raczej nawet on sam nie wierzy, że to się wydarzy. 4. miejsce: Daniel Bewley. Ubiegłoroczny zwycięzca zawodów w Cardiff w obecnym sezonie jest jednym z największych pechowców. Zazwyczaj w GP jeździ świetnie, lecz... przegrywa w półfinałach. Z tego powodu pozostaje mu tylko walka o trzecie miejsce na koniec sezonu, co i tak dla Bewley'a byłoby wielkim sukcesem.