Rosjanie walczą o powrót do polskiej ligi Coraz ciekawej robi się wokół sytuacji rosyjskich zawodników, którzy chcieliby dostać zielone światło na powrót do polskiej ligi. Najmocniej walczy o to mistrz świata Artiom Łaguta, który gotów jest iść na drogę sądową z Polskim Związkiem Motorowym, który pozostaje w tym temacie nieugięty. Ostatnio nadzieję w serca zawodników ze wschodu mógł wlać minister sportu Kamil Bortniczuk. Stwierdził on, że PZM postąpił niezgodnie z prawem. Okazuje się, że związkowi działacze wcale nie zamierzają się uginać i zmieniać swojego stanowiska. Na dziś trudno więc jednoznacznie stwierdzić, jak cała sprawa ostatecznie się zakończony. Żywo wszystkiemu przyglądają się kluby z Wrocławia i Torunia, które lobbują za powrotem swoich rosyjskich zawodników, którzy posiadają polski paszport. W podobnej sytuacji, aczkolwiek nie identycznej jest ZOOleszcz GKM Grudziądz. Ten klub również ma u siebie rosyjskiego żużlowca, jednak ten akurat nie posiada polskiego obywatelstwa. Chodzi oczywiście o Wadima Tarasienko - rewelację poprzednich rozgrywek eWinner 1. Ligi. Ostatecznie nie doczekał się on debiutu w swojej nowej drużynie, a działacze z Grudziądza nie mieli okazji przekonać się, czy mieli transferowego nosa. Co więcej, żużlowiec ważny kontrakt ma tylko na obecny sezon. Zapytaliśmy prezesa tamtejszego klubu, czy Tarasienko otrzyma kolejną szansę w sezonie 2022, ale otrzymaliśmy jednoznaczną odpowiedź. - Z naszych informacji wynika, że żadnych konkretnych rozwiązań i planów względem tych zawodników na obecną chwilę nie ma - mówi nam Marcin Murawski. - Bardziej możemy mówić o doniesieniach medialnych. Nie wiem nic zatem o jakichkolwiek działaniach, które realnie mogłyby przywrócić tych zawodników do naszej ligi. Zostaje nam czekać do jakichś oficjalnych informacji, czy nawet zapowiedzi, że coś może zmienić się w tym kierunku. Na razie tematu nie ma - stwierdza stanowczo. Generalnie może być tak, że kluby, które faktycznie zdecydują się budować zespoły na kolejny sezon w oparciu o rosyjskich zawodników sporo zaryzykują. Niewykluczone, że ostatecznie dojdzie do kompromisu w kwestii ich powrotu, ale dzisiaj nikt nie może zagwarantować takiego scenariusza. Saga pod tytułem "Rosjanie w PGE Ekstralidze" potrwa najpewniej jeszcze bardzo długo.