Bartłomiej Kowalski w lipcu zniknął ze składu OK Bedmet Kolejarza Opole. Junior startujący u drugoligowca jako gość z Betard Sparty Wrocław robił różnicę, zdobywając średnio 10 punktów na spotkanie. Zabrakło go jednak na finiszu rundy zasadniczej, a także w pierwszym finałowym meczu play-off. W drugim też nie pojedzie. A przydałby się, bo Kolejarz ma do odrobienia 16 punktów straty z pierwszego spotkania ze SpecHouse PSŻ Poznań. Kowalski zniknął, gdy Sparta przestała jeździć w Opolu Przed sezonem Betard Sparta podpisała z OK Bedmet Kolejarzem umowę na starty swojej drużyny U-24 w Opolu. Po pięciu meczach Kolejarz wycofał się z ustaleń (najpewniej chodziło o koszty, bo za organizację trzeba było zapłacić, a kibice nie przychodzili na te spotkania) i Sparta U-24 wróciła do Wrocławia. Dziwnym trafem od momentu wyprowadzki Sparty U-24 z Opola Kowalski przestał przyjeżdżać na mecze Kolejarza, choć sam zawodnik nie miał i nie ma nic przeciwko. Wiadomo jednak, że na własną rękę nie przyjedzie, bo to byłoby naruszenie warunków jego kontraktu ze Spartą. Próbowaliśmy dowiedzieć się we wrocławskim klubie, o co chodzi z Kowalskim. Dyrektor sportowy Piotr Mikołajczak nie odpowiedział jednak na naszego sms-a, a do oficera prasowego nie udało nam się dodzwonić. Wcześniej Sparta tłumaczyła absencję Kowalskiego Ekstraligą Wcześniej Sparta tłumaczyła absencję Kowalskiego w Opolu tym, że jest potrzebny wrocławskiej drużynie w kluczowej fazie rozgrywek i nie ma zgody na to, by równocześnie startował w Kolejarzu. Miał się skupić na Ekstralidze. Jednak Sparta 28 sierpnia zakończyła sezon. Nic nie stało na przeszkodzie, by Kowalski pojechał już w pierwszym meczu finałowym drugiej ligi dla Opola. Kolejarz wysłał jednak pismo i spotkał się z odmową. Była gorąca linia między klubami, ale nic to nie dało. Nie ulega wątpliwości, że z Kowalskim Kolejarz miałby większe szanse na wygranie finału. Bez niego najpewniej przepadnie i znów będzie musiał odłożyć marzenia o awansie. Dodajmy, że za rok już nie będzie gości w klubach drugiej ligi, więc już nikt nie będzie miał takich problemów, jak teraz ma Kolejarz, który w decydującym momencie stracił kluczowego zawodnika na 10 punktów. Czytaj także: Poszli na całość. Wydali miliony na gwiazdy. Czy to się opłaci?