Kontuzjowany Wiktor Lampart wrzucił ostatnio zdjęcie z treningu na crossie. Oczywiście możliwe jest to, że uraz akurat w uprawianiu tej dyscypliny aż tak mu nie przeszkadza, ale jednak post wzbudził poruszenie u toruńskich kibiców. Po poważnym upadku sprzed kilkunastu dni Lampart nie wyglądał na kogoś, kto tak szybko dojdzie do zdrowia. Mocno uderzył głową o tor i przez moment był wręcz zamroczony i nie do końca świadomy. Upadek wykluczył Lamparta z jazdy, ale post z mediów społecznościowych dał do zrozumienia, że jednak aż tak źle z zawodnikiem Apatora Toruń nie jest. - Ja tu czegoś nie rozumiem. To ma kontuzję czy nie ma? - pytają kibice. - A ja powiem krótko. Mam go już dość i cieszę się, że odchodzi z Apatora. Mam wrażenie, że permanentnie brakuje mu ambicji i woli walki. Tak się nie da wygrywać - dodają inni. Takich komentarzy jest sporo. Żużel. Wiktor Lampart na wylocie z klubu. Co dalej? Pewne jest to, że Wiktor Lampart nie utrzyma miejsca w składzie Apatora. Mówi się czasem o zainteresowaniu Włókniarza Częstochowa, który nie za bardzo ma opcje na rynku, wobec końca wieku U24 u Madsa Hansena. Jednak Lamparta w Częstochowie nie chcą kibice, którzy głośno apelują o inny transfer. Wiktor nie ma najlepszej opinii u fanów, ale takie relacje w mediach społecznościowych na pewno mu tej opinii nie poprawiają. Nie jest wykluczone, że Lampart w ogóle nie znajdzie dla siebie miejsca w PGE Ekstralidze. Duża część zespołów ma już zamknięte lub prawie zamknięte kadry. W Speedway 2. Ekstralidze pewnie chętny na 23-letniego żużlowca by się znalazł, ale Lampart zapewne tam nie chciałby iść. Sam sobie jednak może podziękować. Ostatnie sezony sportowo ma bardzo kiepskie, a zawodnikiem U24 będzie jeszcze tylko jeden rok.