Gleb Czugunow w 2022 roku skończy 23 lata. Od sezonu 2018 reprezentuje barwy Betard Sparty Wrocław. We wrześniu triumfował ze swoją drużyną w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Eksperci mają go za jednego z najbardziej perspektywicznych żużlowców na świecie. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo dołączy on do swoich kolegów z zespołu - Artioma Łaguty, Macieja Janowskiego czy Taia Woffindena - w ścisłej światowej czołówce. Choć Czugunow przyszedł na świat w Rosji i jeszcze w 2018 roku zdobył wraz z Artiomem Łagutą i Emilem Sajfutdinowem złoto Speedway of Nations dla reprezentacji Sbornej, to dwóch lat legitymuje się polskim obywatelstwem i licencją wydaną przez związek naszego kraju. Reprezentował nawet Rzeczpospolitą w ostatnim finale Drużynowych Mistrzostw Europy U23. Paszport uzyskał w atmosferze sporych kontrowersji, zaś egzamin na "polskie żużlowe prawo jazdy" zdał w formule online. Gleb Czugunow to kolorowy ptak To nie jedyny kolorowy aspekt jego pozatorowego życia. Czugunow słynie z dość alternatywnego podejścia do otaczającej go rzeczywistości. W przerwach od ścigania wydaje okołorapowe utwory pod pseudonimem Shella, a swoje media społecznościowe prowadzi w bardzo luźny i nietypowy jak na zawodowego sportowca sposób. Otoczką wokół swojej osoby przyciąga do siebie co najmniej tylu młodych fanów, co widowiskową jazdą na motocyklu. W niedzielę zaszokował jednak nawet swych najbardziej oddanych sympatyków. Poinformował ich na Instagramie, iż tego dnia... nie trenował. Żużlowiec wybrał bardzo oryginalny sposób na wyciągnięcie konsekwencji wobec siebie. Ogłosił, że pierwsza osoba, która w komentarzu pod jego zdjęciem wstawi emotikon kokosa dostanie od niego 500 złotych. Słowa dotrzymał, już po niecałej godzinie opublikował potwierdzenie przelewu, jaki wysłał do swojej fanki. Niektórzy żużlowcy wprost narzekają, że zimą ciężko im trzymać się wymagającego harmonogramu przygotowań. Tak oryginalnej strategii na utrzymanie samodyscypliny nie stosował jeszcze jednak żaden jego kolega po fachu. Kibiców 23-latka czeka teraz spory dylemat: trzymać kciuki za to, by należycie przygotował się do jazdy czy też liczyć na więcej szans na łatwy zarobek.