Włodarze Stali Rzeszów zbudowali kadrę szerszą, niż liczba zawodników wymagana do jazdy w meczu. Od początku było wiadome, że rzeszowianie po pierwszych meczach wytransferują najsłabszych swoich podopiecznych. Wolną rękę dostał Eduard Krcmar, który prawdopodobnie trafi do Startu Gniezno. Również Jonas Jeppesen opuści Stal i trafi do Trans MF Landshut Devils. Początek sezonu nie układa się po myśli niemieckiego zespołu. Podopieczni Sławomira Kryjoma wygrali zaledwie jedno spotkanie, spośród pięciu odjechanych. Tym samym zmuszeni byli szukać wzmocnień. Na rynku brakuje jednak nazwisk gwarantujących punkty. Dostępni są m.in. Paweł Miesiąc, czy Rune Holta. Sławomir Kryjom do spółki z włodarzami z Landshut postanowili postawić na kota w worku - Jonasa Jeppesena. Duńczyk nie wystąpił w żadnym oficjalnym meczu w Polsce w tym roku. Nieudana przygoda w Ekstralidze Za Jeppesenem nieudana przygoda w PGE Ekstralidze. Po dwóch słabych sezonach jako zawodnik na pozycji U-24 we Włókniarzu Częstochowa, prezes Michał Świącik zrezygnował z usług Duńczyka. W listopadowym okienku transferowym na usługi Jeppesena skusili się rzeszowianie, niemniej ci od początku utrzymywali, że oddadzą któregoś ze swoich zawodników. Padło na Jeppesena, któremu udało się znaleźć nowego pracodawcę w Niemczech. Jeppesen przychodzi na ratunek diabłom z Landshut, a swoją jazdą ma dać nową jakość niemieckiemu zespołowi. Mają zły okres Wejście w sezon Landshut Devils nie jest zbyt udane. Co prawda Niemcy odnieśli zwycięstwo nad faworyzowaną Polonią Bydgoszcz. Przy czym nie można mówić w tym przypadku o szczęściu, bo podopieczni Sławomira Kryjoma rozbili Polonię 52:38. Niemniej pozostałe spotkanie przegrywali z PSŻ-em Poznań, Ostrovią Ostrów, Orłem Łódź i Falubazem Zielona Góra. Jeppesen ma zastąpić najsłabsze ogniwo w drużynie. Nie jest wykluczone, że menedżer Sławomir Kryjom zrezygnuje z Martina Smolinskiego, który nie ma w środowisku żużlowym dobrej opinii. Niemiecki zwycięzca jednej z rund Grand Prix ponoć psuje atmosferę gdziekolwiek się znajdzie. Jonas Jeppesen to zawodnik, który oprócz tak naprawdę jednego znakomitego spotkania w 2020 roku przeciwko Apatorowi Toruń nic ciekawego nie pokazał. Niewykluczone, że niemiecki klimat będzie mu sprzyjać i tam się odrodzi.