W mediach społecznościowych kibice Platinum Motoru dziwią się, że pierwszy mecz finałowy odbędzie się w Lublinie. Zastanawiają się, dlaczego po półfinałach, podobnie jak po ćwierćfinałach, nie zrobiono małej tabelki. W takiej tabelce Motor miałby punkt przewagi nad Betard Spartą Wrocław, bo oba półfinałowe mecze z Tauron Włókniarzem Częstochowa wygrał (54:36 i 58:32), a Sparta w dwumeczu z For Nature Solutions Apatorem Toruń straciła 1 punkt (45:45, 51:37). Motor najlepszą drużyną play-off PGE Ekstraligi W zasadzie to Motor jest najlepszą drużyną play-off, bo gdyby zrobić małą tabelkę po wszystkich rozegranych w tej fazie meczach, to wyglądałaby ona tak: 1. Motor 8 +57 2. Sparta 7 +34 3. Włókniarz 4 -26 4. Apator 1 -25 O kolejności rozgrywania spotkań w finale decyduje jednak tabela rundy zasadniczej, a Sparta wygrała tę część rozgrywek z 2 punktami przewagi nad Motorem. "Koziołki" były co prawda lepsze w dwumeczu (u siebie przegrały 44:46, ale we Wrocławiu wygrały 49:41), ale przegrały o jeden mecz więcej od Sparty w całym sezonie i to zdecydowało. Ekstraliga wyjaśnia. Wszyscy wiedzieli I właśnie gorsze miejsce w rundzie zasadniczej decyduje teraz o tym, że Motor nie będzie miał mistrzowskiej fety w Lublinie, jak to miało miejsce rok temu. Ekstraliga Żużlowa wyjaśnia, że zasady są jasne dla wszystkich i każda z drużyn przed sezonem wiedziała, jak to wygląda. A ułożono to tak, nie inaczej, żeby jednak runda zasadnicza miała znaczenie, żeby kibice nie mówili, że w tej fazie jedzie się o nic. Tak na marginesie, to Motor już skorzystał w tym sezonie na miejscu w rundzie zasadniczej. Przypomnijmy, że po ćwierćfinałach play-off mała tabela wygranych wyglądała tak. 1. Sparta 4 +101 2. Włókniarz 4 +99 3. Motor 4 +96 Motor już na tym skorzystał. Teraz pora na Spartę I jakby potraktować małą tabelę, jako wyrocznię, to Motor z Włókniarzem pierwszy mecz półfinału powinien był jechać u siebie, jako ten gorszy. Jednak w myśl regulaminu duże i małe punkty zdecydowały o tym, jakie będą pary, a o tym, kto będzie gospodarzem pierwszego meczu, zdecydowało już miejsce po rundzie zasadniczej. Włókniarz miał gorsze, dlatego jechał pierwsze spotkanie u siebie. A w finale na lepszym miejscu po zasadniczej skorzysta Sparta, choć jej bilans w półfinale i w całym play-off jest gorszy od tego, jaki ma Motor. Jedno jest pewne. Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z przewidywaniami i Motor rozbije Spartę w finale, to lubelskich kibiców czeka długa noc. Mecz rewanżowy startuje 24 września o 19.15. Jeśli zakończy się o 21.00, a zawodnicy szybko i sprawnie zapakują się do swoich busów po ceremonii, to około 4 nad ranem powinni być w Lublinie. A może po prostu klub będzie musiał zrobić specjalną fetę. W tych okolicznościach to byłoby najlepsze rozwiązanie.