Dekadę temu miliarder Roman Karkosik chciał zakontraktować Taia Woffindena do Apatora Toruń (wtedy występował pod nazwą Unibax). Kładł na stole 1,7 miliona złotych, co wtedy było zawrotną ofertę. Woffinden jednak wolał zostać w Betard Sparcie Wrocław. Wielka wtopa polskiej gwiazdy. Przegrywał nawet z emerytem Teraz to Woffinden chce do Apatora Teraz Woffinden z tą samą Spartą chciałby się rozstać. Już przed sezonem 2023 był gotów rozwiązać kontrakt i związać się z tym samym Apatorem, którego ofertę kiedyś odrzucił. Sparta nie dała jednak zgody. Chciała, żeby Woffinden wypełnił umowę ważną do końca października 2024. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że Woffinden już robi rozpoznanie rynku i na 2025 chciałby mieć nowego pracodawcę. Najlepiej Apatora. Na przełomie roku pojawiły się zresztą informacje, że strony się dogadały. Wtedy jeszcze Apator nie miał nowej umowy z Patrykiem Dudkiem, a Paweł Przedpełski był traktowany, jako pierwszy do skreślenia. Apator ma już jednak praktycznie zamknięty skład na 2025 I gdy wydawało się, że Woffindena w Apatorze na 2025 można traktować jako pewnik, to klub nagle przedłużył umowę z Dudkiem do końca przyszłego roku, a z Przedpełskim chce rozmawiać już za chwilę. Jeśli dodamy, że ważne kontrakty mają Emil Sajfutdinow, Robert Lambert i Wiktor Lampart, to nagle okazuje się, że w Apatorze nie ma już miejsca dla kolejnego zawodnika. Oczywiście zawsze może się okazać, że działacze z Torunia nie posłuchają menadżera Piotra Barona i nie usiądą do stołu z Przedpełskim. Osoby dobrze znające obyczaje panujące w Sparcie mówią jednak, że to byłby błąd, bo z Woffindenem jeszcze wszystko może się zdarzyć. Sparta za chwilę może chcieć zatrzymać Woffindena O ile teraz relacje na linii Sparta - Woffinden nie są najlepsze, o tyle jeden, dwa dobre mecze mogą wszystko zmienić. A nawet i to nie będzie potrzebne jeśli Sparta nie znajdzie zawodnika zdolnego zapełnić lukę po Woffindenie. Sparta już go szuka, ale jeśli nikogo nie przekona, to wtedy po prostu nie będzie jej stać na skreślenie Woffindena. Woffinden ma w Sparcie bardzo dobre warunki - milion za podpis i 10 tysięcy za punkt. Wystarczy, że pozbawiona alternatywy Sparta złoży mu podobną propozycję nawet mimo kolejnego słabego sezonu, a wtedy Anglik być może zapomni, że już się we Wrocławiu zasiedział, że być może potrzeba mu nowych wyzwań. Poza wszystkim być może menadżer Baron, który wiele lat spędził w Sparcie, wie coś, co każe mu postawić na Przedpełskiego zamiast żyć nadzieją na to, że przyjdzie Woffinden.