Polonia to klub z dużymi tradycjami i sukcesami. Na przełomie stuleci należał do czołówki krajowej, w 1999 roku sięgnął po drużynowe mistrzostwo kraju. Liderem drużyny był Duńczyk Hans Nielsen, a 17-letni wówczas Jarosław Hampel pokazywał nieprzeciętny talent. W 2003 roku Polonia spadła z ekstraligi, później ekipa często zmieniała swój szyld, występowała w drugiej lidze, bądź w ogóle nie brała udział w rozgrywkach. Od kilku lat pilski speedway powoli, ale systematycznie rośnie w siłę. W poprzednim sezonie zespół uplasował się na piątej pozycji na zapleczu ekstraligi. "Robimy wszystko małymi krokami do przodu, nic na siłę i taką politykę zachowamy. Podpisujemy kontrakty na miarę naszych możliwości, nic na przerost, żeby nie skończyć tak jak to zdarzało się innym klubom. Kilka dni temu udało nam się pozyskać sponsora tytularnego - firmę Euro Finannce. W tym sezonie celem jest pierwsza czwórka, czyli udział w play off-ach. A co będzie dalej - zobaczymy" - powiedział menedżer pilskiego klubu Tomasz Żentkowski. Jak dodał ekstraliga pozostaje na razie w sferze marzeń, przede wszystkim ze względu na finanse. "Musielibyśmy znaleźć solidnego sponsora, z którym związalibyśmy się minimum na trzy lata. Takiego, który zapewni nam finanse pozwalające na awans do ekstraligi i jednocześnie utrzymanie się w niej przynajmniej przez dwa sezony. Wówczas będziemy celować wyżej. Nie sztuką jest awansować do ekstraligi, a potem wszystko przegrywać przy dwóch tysiącach kibiców na stadionie" - podkreślił. Kibiców żużla w Pile nie brakuje. Klub w poprzednim sezonie mógł poszczycić się najlepszą frekwencją w pierwszej lidze, średnio na każdym meczu zasiadało ok. 5,5 tysiąca widzów. "W obecnych rozgrywkach powinno być podobnie, a może nawet lepiej. Już na pierwszym sparingu z Ostrovią zjawiło się 2,5 tysiąca osób, co świadczy, że głód żużla w Pile jest bardzo duży. Niektóre kluby takiej frekwencji nie mają nawet na meczach ligowych. To daje nam też dodatkową mobilizację do pracy. Coraz więcej firm, nie tylko z Piły, ale z całego regionu zgłasza swoją chęć współpracy. Małymi krokami będziemy dążyć do tego, by ta ekstraliga w końcu w Pile zagościła" - zaznaczył. Polonia przed nowym sezonem postawiła na sprawdzonych liderów sprzed roku. Kontrakty przedłużyli Michał Szczepaniak, Norbert Kościuch, Rosjanin Wadim Tarasenko i Australijczyk Brady Kurz. "Jestem zadowolony z tego składu, bo wiem, że zawodnicy mieli lepsze oferty z innych klubów i wcale tego nie ukrywali. Woleli jednak wybrać pilską atmosferę i stabilizację finansową, którą zapewniamy. Mają mniejsze pieniądze, ale płacone na czas" - stwierdził Żentkowski. Pilanie pozyskali ze Stali Gorzów Adriana Cyfera, dla którego będzie to pierwszy sezon w roli seniora. Dużym wzmocnieniem może okazać się 34-letni Tomasz Gapiński; wychowanek Polonii wrócił "na stare śmieci" po 13 latach. "Byliśmy bardzo blisko porozumienia w ubiegłym sezonie. Mieliśmy jednak tak szeroką kadrę, że Tomek nie był nam potrzebny. Poza tym w zeszłym roku nie było nas stać na niego. Teraz rozmowa trwała krótko, po pierwszym spotkaniu doszliśmy do porozumienia. I widzimy, że ten powrót do domu bardzo mu służy" - wyjaśnił. Powrót innego wychowanka Polonii - Hampela, podobnie jak jazda w ekstralidze, to dla pilskiego klubu kwestia odległej przyszłości. "Do tego jeszcze długa droga. Niech Jarek jeździ w ekstralidze jak najdłużej. No chyba, że nam się uda awansować, to może wtedy siądziemy do rozmów" - przyznał. Pierwsza liga wraca do "starej" formuły. Rywalizować będzie osiem drużyn systemem "każdy z każdym". Najlepsze cztery zespoły rundy zasadniczej przystąpią do półfinałów. W ubiegłorocznym sezonie startowało aż jedenaście, ale niektóre z nich - Kolejarz Rawicz i Kolejarz Opole rozgrywały spotkania tylko na własnym torze. "Dobrze się stało, że wracamy do ligi ośmiozespołowej. W ubiegłym roku różnica poziomu była bardzo duża. Teraz wszystkie ekipy są w miarę równe, zapowiada się wiele ciekawych meczów. Na pewno kandydatami do czwórki są zespoły z Łodzi, Gdańska, Daugavpils, Tarnowa, no i my" - ocenił Żentkowski. Pilanie rozpoczną sezon bez swojego najskuteczniejszego żużlowca Szczepaniaka, który podczas sparingowego meczu w Ostrowie doznał kontuzji obojczyka. "Zakładamy, że bez Michała pojedziemy pierwsze trzy spotkania. W Rzeszowie skorzystamy z zastępstwa zawodnika i zobaczymy, jak ten wariant się sprawdzi. Przed kolejnym meczem z Orłem Łódź będziemy się zastanawiać, czy nie ściągnąć Brady’ego Kurtza" - poinformował menedżer Polonii.