- Los Jarka Hampela jest w jego rękach. Moim zdaniem musi jednak odjechać znakomity sezon, żeby przekonać do siebie działaczy Motoru. Jeśli zaprezentuje się tak jak w tym roku, to nie ma żadnych szans na to by zostać w Lublinie. Praktycznie w ciemno można zakładać, że nawet z nim do rozmów nie siądą - ocenił były reprezentant Polski, Jan Krzystyniak. Kto zostanie najlepszym sportowcem 2021 roku? - GŁOSUJ TUTAJ! Hampel już był w podobnej sytuacji Hampel znalazł się już w takiej sytuacji po słabym sezonie 2019 w barwach Fogo Unii Leszno (30. miejsce na liście najskuteczniejszych w lidze - średnia 1,571 pkt/bieg). Wówczas zdecydował się zostać w tym klubie, bo działacze zapewniali go, że będzie miał szansę we wiosennych sparingach powalczyć o miejsce w składzie. Ledwie po jednym torowym treningu dowiedział się jednak, że nie ma dla niego miejsca w drużynie i musi sobie szukać nowego klubu. Przygarnął go lubelski Motor. - Jeszcze nim Hampel zdecydował się przedłużyć kontrakt w Lesznie, rozmawiałem z nim i wręcz namawiałem do zmiany otoczenia. Wydawało mi się, że mocna leszczyńska ekipa, trochę go tłamsi, że nie potrafi w Unii rozwinąć skrzydeł. Trochę faktycznie tak było, bo pierwszy sezon w barwach Motoru był świetny. Pokazał, że znów może być czołowym zawodnikiem ligi. W tym roku było już jednak znacznie gorzej - stwierdził Krzystyniak. Mecze wyjazdowe do poprawy W sezonie 2020 Hampel zajął 21. miejsce na liście najskuteczniejszych ze średnią 1,849 pkt/bieg. Imponował zwłaszcza na torze w Lublinie, gdzie punktował ze średnią 2,057 pkt/bieg. W tym roku jego statystyki spadły do poziomu 1,636 pkt/bieg (29. miejsce) i nawet w Lublinie nie był już tak regularny jak wcześniej (średnia 1,849). - Jeśli chce mieć jakąś kartę przetargową, to musi się w przyszłym sezonie poprawić zwłaszcza na wyjazdach. W 2023 roku będzie miał już 41 lat i lublinianie na pewno będą się skłaniali ku młodszym zawodnikom - zakończył Krzystyniak.