Nazwisko Wiktora Przyjemskiego elektryzowało kibiców na długo przed jego ligowym debiutem. Po środowisku niosła się fama o jego wybitnym talencie. Sam zawodnik potwierdzał te plotki wybitnymi występami w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów. Na jego pierwszy mecz w barwach Polonii czekano ze sporym utęsknieniem. Przyjemski nie zawiódł bydgoszczan - praktycznie z marszu stał się czołowym młodzieżowcem eWinner 1. ligi. Choć ten utalentowany zawodnik nie ma jeszcze nawet siedemnastu lat, to eksperci zgodnie wróżą mu wspaniałą karierę. Powszechnie uważa się, że jeśli Abramczyk Polonii Bydgoszcz w tym sezonie nie uda się awansować, to Przyjemski już jesienią przeniesie się do lepszego klubu, by móc rozwijać się w PGE Ekstralidze. Jej zaplecze zaczyna być dla niego zbyt ciasne. Kibice i dziennikarze - nieco na wyrost - już teraz nazywają go następcą Tomasza Golloba. Żużel. Piotr Protasiewicz oficjalnie sławny Poniedziałkowe spotkanie będzie ważne nie tylko dla niego, ale również i innego żużlowca, przed laty także związanego z bydgoskim klubem. Piotr Protasiewicz, bo o nim mowa, nie weźmie co prawda udziału w żadnym wyścigu, ale zostanie oficjalnie wprowadzony do Galerii Sław Żużlowej Reprezentacji Polski. Kapitan zielonogórskiego Stelmet Falubazu zdecydowanie zasłużył na miejsce w tym prestiżowym gronie. Trzykrotnie współtworzył drużynę, która sięgała po tytuł najlepszej drużyny narodowej na świecie. Debiuty, honory, ale czy ten mecz w ogóle będzie cokolwiek znaczył? Cóż, nie oszukujmy się - niewiele. To wszak tylko towarzyska impreza, sparing z nieistniejącym na co dzień rywalem. Mimo to, w poniedziałek warto przejść się na stadion albo włączyć telewizor o odpowiedniej godzinie. Zawody zapowiadają się na naprawdę interesujące. Drużyna gości aż kipi od woli walki. Zawsze ambitny Nicki Pedersen, dobrze znający bydgoski tor David Bellego i Kenneth Bjerre czy wreszcie młody Skorpion z Łotwy, Francis Gusts. Każdy z nich potrafi ścigać się na żużlu, a obiekt przy Sportowej 2 umożliwi im dobre wyeksponowanie umiejętności. Od lat premiuje on żużlowców ambitnych, lubiących wyprzedzać i chętnych do utarcia nosa bardziej uznanym przeciwnikom. Takim jak Zmarzlik, Janowski czy Dudek.