Kiedy w 2021 podpisał kontrakt z Fogo Unią Leszno wydawało się, że złapał Pana Boga za nogi. Eksperci co prawda powątpiewali w słuszność tego ruchu, ale w Lesznie wierzyli w to, że David Bellego będzie solidnym wzmocnieniem drugiej linii. W Unii było źle, w Polonii jeszcze gorzej Finalnie Bellego okazał się najsłabszym seniorem z meczową średnią 5,87. Dobrze więc nie było, ale fatalnie też nie. Wydawało się, że jak Francuz zamieni Unię na solidny pierwszoligowy klub, to szybko się odbije i znowu będzie kandydatem do jazdy w Ekstralidze. Jednak przenosiny z Leszna do Bydgoszczy zakończyły się źle. Choć Bellego zjechał o poziom niżej, to zakończył rok ze średnią 5,68, a więc gorszą niż w elicie. Nic dziwnego, że Polonia mu podziękowała, a inni po niego nie sięgnęli. Był taki moment, że Bellego dogadał się z Arged Malesą, ale potem Ostrów nagle ogłosił innych zawodników. Francuz jeszcze się łudził, że weźmie go InvestHouse Plus PSŻ Poznań, ale i ta szansa przepadła. I za rok kibice zobaczą żużlowca w 2 Lidze, w Grupie Azoty Unii Tarnów. Dlaczego? Bajerski tłumaczy, co mu zaszkodziło Tomasz Bajerski, który w końcówce sezonu 2023 pomagał Bellego w lidze mówi, że swoje zrobiły trzy koszmarne upadki w lidze angielskiej. - To były takie konkretne dzwony. On niczego po nich nie pamiętał. To go zablokowało - uważa Bajerski. Oczywiście Bellego początkowo nie wiązał obniżki formy z upadkami. Zaczął szukać przyczyny problemów w sprzęcie. Przez to doszło do rozwodu z tunerem Ryszardem Kowalskim, co trzeba uznać za dużą stratę. Bellego trafił jednak do stajni Michała Marmuszewskiego i jeździ na silnikach MMX. - W trudnym momencie zabrakło obok Bellego kogoś, kto by z nim pogadał, poukładał go. Przez to szukanie w sprzęcie trochę stracił. Jednak końcówkę sezonu miał już całkiem niezłą, zaczynał wychodzić na prostą. Jestem spokojny o to, że on w drugiej lidze będzie robił dużo punktów i wróci do pierwszej ligi - przekonuje Bajerski.