Gdyby robić zestawienie hitów transferowej giełdy, to należałoby zacząć od nowego toromistrza eWinner Apatora Toruń Grzegorz Węglarza. Przez kilka tygodni emocjonowaliśmy się przeciąganiem liny między Apatorem i Betard Spartą Wrocław. Każdy z klubów upierał się, że ma umowę z Węglarzem. O toromistrza walczono mocniej niż o niejedną gwiazdę. W tym roku zrobił Betard Sparcie tor na medal Kim jest numer 1 na liście transferowych hitów? To człowiek, który przygotowuje tor żużlowy na zawody. Jeździ traktorem i w zależności od potrzeb doczepia do niego talerzówkę, bronę lub szynę. Talerzówką ora tor na głębokość 15-20 centymetrów, broną rusza tor, ale zdecydowanie bardziej delikatnie, a szyną ubija nawierzchnię. Do tego ostatniego zadania może też wykorzystać polewaczkę. Przygotowanie toru na zawody jest takie ważne, bo od tego często zależy powodzenie drużyny w meczu. Dobry, powtarzalny i pasujący gospodarzom tor, to połowa sukcesu. Betard Sparta z Węglarzem na pokładzie wygrała w tym roku PGE Ekstraligę. eWinner Apator ma ambitne cele, więc podkupił traktorzystę mistrza Polski. Hit za niecałe 100 tysięcy złotych rocznie To nie była jakaś kosztowna operacja, bo taki toromistrz zarabia średnio miesięcznie 4-5 tysięcy złotych na rękę. Węglarz, korzystając na zainteresowaniu mógł dostać nawet 7-8 tysięcy, ale to i tak nie są wielkie pieniądze. Tyle samo za 1 zdobyty punkt dostaną nowe gwiazdy eWinner Apatora. Toromistrzowie to bardzo specyficzna i wąska grupa. Są w niej byli zawodnicy, ale i też operatorzy ciężarówek, pracownicy firm budowlanych, czy po prostu kierowcy. Wiedzę o torze zdobywająn ucząc się od poprzedników. Potem, metodą prób i błędów, dochodzą do perfekcji. Nie jest łatwo o dobrego toromistrza. Warto też mieć w sztabie łebskiego trenera, który będzie umieć dopilnować traktorzystę. Ci bowiem lubią nie słuchać i robić tor po swojemu. Jeśli szkoleniowiec jest w kwestii toru zielony, to drużyna wychodzi na tym kiepsko. Kluby stosują różne formy zatrudnienia toromistrzów. Jedni biorą ich na etat i dokładają obowiązki. Zimą dbają o konserwację sprzętu, pracują też na obiekcie. Inni są traktowani, jak zewnętrzne firmy wystawiające faktury za konkretną usługę. Dudek i Sajfutdinow kosztowali miliony Listę najlepszych transferów uzupełnia pozyskanie przez eWinner Apatora Patryka Dudka i Emila Sajfutdinowa. Pierwszy dostanie milion złotych za podpis i będzie kasował 8 tysięcy za każdy zdobyty punkt. Drugi według naszych informacji ma zarobić: 800 tysięcy złotych za podpis i 8 tysięcy za punkt. W TOP5 transferowej giełdy nie może zabraknąć Maksyma Drabika, który po rocznym zawieszeniu za złamanie procedury antydopingowej wraca do żużla. Związał się z Motorem Lublin, gdzie ma dostać 600 tysięcy złotych za podpis i 7 tysięcy za punkt. Listę transferowych hitów zamyka Wadim Tarasienko w ZOOleszcz DPV Logistic GKM-ie Grudziądz. Dostał on umowę na pół miliona za podpis i 5 tysięcy za punkt.