W tym sezonie Francis Gusts nie zdobywał średnio nawet punktu na wyścig w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Półtora roku temu dyskutowano, na kogo powinna postawić Betard Sparta Wrocław. Chodziło o zawodnika do lat 24. Wybrano jednak Bartłomieja Kowalskiego i wybór okazał się w stu procentach trafiony. "Takiego talentu Łotwa jeszcze nie widziała" Gusts trafił do Wrocławia jako wielki talent. Nie szczędzono pochwał w jego kierunku. Andrzej Lebiediew stwierdził nawet, że takiego talentu Łotwa jeszcze nie widziała. Tymczasem 2 stycznia skończy on 22 lata, a jego kariera zmierza w zupełnie złym kierunku. Jeszcze w 2022 roku był najskuteczniejszym zawodnikiem Krajowej Ligi Żużlowej. To głównie dzięki niemu PSŻ Poznań awansował do Metalkas 2. Ekstraligi. Klub z Wielkopolski przeszedł niesamowitą przemianę i teraz ani myśli wracać do najniższej klasy rozgrywkowej. Ich długoterminowe plany sięgają nawet PGE Ekstraligi. Tylko transfer mu pomoże Wracając do Gustsa, to Sparta w tym przypadku dba wyłącznie o swój interes. W razie kontuzji podstawowych zawodników ma zabezpieczenie w postaci Łotysza. Jeśli żadnego urazu nie będzie, to zawodnik musi się wówczas zadowolić startami w Ekstralidze U24. Nie jest żadną tajemnicą, że poziom sportowy w tych rozgrywkach jest niski. Natomiast w Ekstralidze jest dla niego za wysoki. Już lepsze byłyby starty choćby w KLŻ, czyli tam, gdzie okazał się najlepszy 3 lata temu. Wydaje się, że tylko transfer może mu pomóc w powrocie do wysokiej formy. Trzeba również nadmienić, że Gustsa wyhamowały liczne kontuzje. One w zasadzie wpłynęły też na to, iż nie odniósł żadnego sukcesu w indywidualnych mistrzostwach juniorów. Czas działa na jego niekorzyść. Jeszcze przez najbliższe 3 sezony będzie mógł być rozchwytywany na rynku z racji obowiązku posiadania zawodnika do lat 24. Później będzie tylko gorzej. Wygląda to niemal jeden do jeden, jak sytuacja z Olegiem Michaiłowem. On także miał przed sobą świetlaną przyszłość, a teraz zawiesił swoją karierę.