Brian Karger należał do pokolenia zagranicznych Kolumbów - obcokrajowców, którzy na początku lat 90. przecierali swym rodakom szlaki w rozgrywkach polskich lig. Najlepszą formą cieszył się nad Wisłą w sezonie 1993, w barwach Morawskiego Zielona Góra. Później balansował na skraju dwóch najwyższych klas rozgrywkowych. Po czterech latach w województwie lubuskim rozpoczął tułaczkę po Polsce - reprezentował zespoły z Grudziądza, Opola, Gdańska, Piły i Rybnika. Karierę zakończył po sezonie 2005. Brian Karger - Tuner jeszcze jako zawodnik W 1988 zdobył brązowy medal IMŚJ, później siedmiokrotnie brał udział w finałach Drużynowych Mistrzostw Świata. Z sześciu tych imprez wracał do domu odziany w medal, dwukrotnie nawet przyozdobiony złotem. Nigdy nie był jednak liderem duńskiej kadry. Po spędzonym w Gdańsku sezonie 2005 podpisał jeszcze co prawda kontrakt warszawski w Apatorze, ale kontynuacja ścigania była dla niego opcją bardzo rezerwową. Jeszcze podczas trwania kariery zawodniczej coraz więcej czasu spędzał w warsztacie przygotowując silniki nie tylko dla siebie, ale również kolegów z toru. Zrozumiał, że jako tuner ma do zaoferowania światu znacznie więcej niż jako żużlowiec. Nicki Pedersen jak Terminator Kargerowi przypisuje się "stworzenie Terminatora". Nicki Pedersen po sensacyjnym zdobyciu indywidualnego mistrzostwa świata w 2003 roku nie był w stanie powtórzyć tego niebywałego sukcesu. Umiejętności i ikry nikt nie mógł Duńczykowi odmówić, ale mijały kolejne lata, a urodzony w Odense gwiazdor wciąż nie był w stanie powiększyć swego dorobku medalowego. Przed sezonem 2007 Pedersen dołączył do stajni Kargera. Jego rodak wszedł do świata tunerów ze sporym hukiem. Rok wcześniej Jason Crump zdobył na silnikach Duńczyka indywidualne mistrzostwo świata. Nicki uwierzył, że jeśli on dostanie sprzęt takiej klasy, to stać go na sukcesy jeszcze większe. Nie pomylił się. Moc jednostek Kargera pozwalała Pedersenowi wyzwalać coraz to głębsze połacie pewności siebie. Rywale patrzyli na niego spod byka, kibice na jego widok gwizdali niczym czajniki, a Duńczyk przeżywał najlepsze lata swojej kariery. W latach 2007 i 2008 nie dawał przeciwnikom żadnych szans i zdobył 2 mistrzostwa świata. Z usług Kargera korzystał w tamtych latach również Tomasz Gollob, jednak w środowisku mówiło się, że Polak jest u Duńczyka klientem drugiej kategorii, a najlepszy sprzęt trafia do rąk Pedersena. Nikt nigdy nie potwierdził tej tezy, faktem jest jednak, iż bydgoszczanin zdołał sięgnąć po mistrzostwo świata dopiero po tym, jak przesiadł się z "Kargerów" na szwedzkie "Anderssony". Madsen i Świącik przypomnieli go światu W ostatnich latach Karger ustąpił miejsca w czołówce innym specjalistom od mechaniki. Wielu kibiców zdążyło już pewnie zapomnieć o tym tunerze, ale o pamięć o nim zadbał w minionym sezonie prezes Michał Świącik. - Nie może być też tak, że jeden z liderów robi tak marne punkty. Być może warto, by się pogodził z Flemmingiem Graversenem i by Brian Karger przestał robić sobie tutaj poligon doświadczalny z polskiej ligi. Ja proponuję, żeby robił to sobie w duńskiej kadrze, jak Leon tam będzie jeździł - grzmiał działacz po tym, jak Leon Madsen kompletnie zawalił mecz z Betard Spartą Wrocław. - Te motocykle są bardzo wolne, a poza tym, to kto na tym jeździ w Ekstralidze? Nikt - tłumaczył. Rzeczywiście, romans z Kargerem nie wyszedł Madsenowi na dobre. Lider Włókniarza wystawił niedawno silniki pochodzące od jego rodak na sprzedaż. Z usług byłego drużynowego mistrza świata korzysta dziś jednak zdecydowana większość Duńczyków, szczególnie w niższych ligach. Jak słyszymy są oni bardzo zadowoleni z efektów współpracy. Znakiem rozpoznawczym motocykli przygotowywanych przez Kargera są nie tyle silniki, co układy zapłonowe. Diametralnie różnią się one od tych używanych przez większość żużlowców, bo oparte są nie na cewkach, a tyrystorze. Oznacza to wytwarzanie prądu stałego o dużej mocy, a nie zmiennego jak w przypadku klasycznych układów. Największym "bajerem" tej zabawki jest jednak jej... elektroniczny sterownik. Zdecydowana większość mechaników jest zmuszona regulować zapłon motocykla "na oko" poprzez kręcenie motoplatem w lewo lub w prawo. W układach Kargera służy do tego malutki komputerek podłączany do motocykla.