Roman Jankowski miał od kogo uczyć się nauczycielskiego fachu. Do świata czarnego sportu wprowadzał go legendarny trener Andrzej Pogorzelski - trzykrotny mistrz świata na żużlu, a później wybitny szkoleniowiec, któremu czarny sport zawdzięcza nie tylko bohatera naszego tekstu, lecz również Bogusława Nowaka czy nawet Zenona Plecha! Jankowski to legenda Zanim jednak Jankowski zajął się szkoleniem młodzieży, sam zjadł zęby na żużlowych torach. W barwach Unii Leszno debiutował jako 18-latek jeszcze w połowie lat siedemdziesiątych, a do drugoligowego WKM-u Warszawa odszedł z niej już w XXI wieku, mając na karku 44 wiosny. Blisko ćwierć wieku przejechane przez hamulców, 2 tytuły indywidualnego mistrza Polski, 5 złotych i 4 brązowe medale zdobyte w lidze z Bykami, zakwalifikowanie się mimo ogromnych problemów sprzętowych polskiego żużla do dwóch finałów indywidualnych mistrzostw świata, brąz żużlowego mundialu z reprezentacją biało-czerwonych - takie CV musi mocno działać na wyobraźnię jego dzisiejszych wychowanków. W pierwszych latach po zakończeniu kariery Jankowski starał się pomóc wjechać na światowe tory swoim synom, jednak żaden z nich nie odziedziczył po ojcu smykałki do jeżdżenia w kółko. Dużo lepiej wyszła mu praca z cudzymi dziećmi. Jeśli o Unii Leszno mówimy dziś jako o szkoleniowej potędze, to robimy tak właśnie za jego sprawą. Wychowankowie i ich rodzice chwalą go za bliski kontakt z młodzieżą, ale i twardą rękę. Jankowski słynie z tego, że nie odwołuje treningów nawet jeśli na tor napada sporo deszczu. To właśnie dlatego jego młodzież jest tak świetnie przygotowana. Spójrzmy na tegoroczne, zakończone już praktycznie rozgrywki. Unia Leszno oszczędnościowym składem zdołała wjechać do fazy play-off mając w składzie nie tylko rodzimą parę młodzieżowców, lecz także wychowanego przez Jankowskiego Piotra Pawlickiego i czerpiącego wiele z jego rad Jaimona Lidseya. Mistrz Polski? Motor Lublin z Dominikiem Kuberą. Brązowi medaliści? Włókniarz Częstochowa z Bartoszem Smektałą. Kto wywalczył awans do Ekstraligi? Wilki Krosno z Krzysztofem Sadurskim i Tobiaszem Musielakiem po finałowej batalii z Falubazem wzmocnionym Antonim Menclem i Maksymem Borowiakiem. Panie Jankowski, pan niemal w pojedynkę podtrzymujesz na nogach polski speedway!