200 tysięcy złotych za podpis pod kontraktem oraz 3 tysiące złotych za każdy zdobyty punkt - na takich warunkach przed rokiem startował Rune Holta w PSŻ-cie Poznań. Takie warunki finansowe przełożyły się na roczny zarobek w wysokości około 665 tysięcy złotych, co jak na realia drugoligowe stanowi niezły wyczyn. Norweg z polskim paszportem miał być dominatorem na najniższym poziomie rozgrywkowym w Polce, ale do tego miana było mu daleko. Ostatecznie jego jazda uplasowała go na ósmym miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników, ze średnią biegową 2,040. Nie zejdzie z ceny Rune Holta nie kwapił się do znalezienia pracodawcy w listopadowym okienku transferowym, a wzorem m.in. Mateja Zagara spokojnie czeka na klub w potrzebie. Holta za reprezentowanie barw danego klubu wymaga takich samych warunków finansowych, jak przed rokiem. 200 tysięcy złotych to cena zaporowa, z której Norweg z polskim paszportem zejść nie chce, niezależnie czy wydzwaniają z pierwszej, czy z drugiej ligi. Takich warunków finansowych w listopadowym okienku transferowym Holta na pewno by nie osiągnął. Aktualnie Rune Holta związany jest z Kolejarzem Opole, ale nie zamierza reprezentować tych barw w spotkaniach ligowych. - Nie znaleźliśmy klubu. Chodzi tylko o to, żeby Rune spokojnie startował, trenował i żeby mógł mieć ubezpieczenie. Chodzi tylko o sprawy formalne. Żeby oficjalnie mógł trenować, to musi mieć przynależność klubową. Stąd to zatwierdzenie - powiedział niedawno dla WP Sportowychfaktów Paweł Tomkowicz, menedżer Holty. Czeka na pecha innych Możliwością dla Runego Holty jest kontuzja któregoś z zawodników i desperacja danego klubu. Otoczenie trzykrotnego mistrza świata z reprezentacją Polski nie próżnuje i aktualnie zaczyna rozpychać się na giełdzie transferowej. Po kontuzji Chrisa Holdera kontaktowano się z Fogo Unią Leszno oferując swoje usługi, ale leszczynianie uznali to za chybiony pomysł. Holta jest wiekowy i ma problemy na nieco bardziej wymagających torach, a poza tym w PGE Ekstralidze nie gwarantuje zdobyczy punktowej. Dlatego Unia wolała postawić na perspektywicznego Nazara Parnickiego. Bardziej prawdopodobny jest angaż Holty w pierwszej lidze żużlowej. Na razie jednak brakuje chętnych na to, by pozyskać Norwega z polskim paszportem. Analogicznie wygląda sytuacja w drugiej lidze, gdzie także nikt nie chce wyłożyć 200 tysięcy za tego zawodnika. Potencjalnym pracodawcą Holty mógłby zostać Rzeszów, bo tor Stali pasuje do stylu jazdy Holty, ale w Rzeszowie jeśli mają szukać wzmocnień, to wolą pozyskać m.in. Krystiana Pieszczka, który dostał od ROW-u Rybnik zielone światło na poszukiwania klubu. Największe sukcesy Choć Rune Holta jest już wiekowy, to nie można mu odmówić sukcesów, które odnosił w trakcie kariery. Holta był m.in. podporą żużlowej reprezentacji Polski za czasów Marka Cieślaka. Norweg z polskim paszportem trzykrotnie wygrywał DPŚ z naszą reprezentacją (2005, 2007, 2010), a raz zawiesił na swojej szyi srebrny medal (2008). Ponadto Holta siedmiokrotnie meldował się na podium Grand Prix, dwa razy zwyciężając pojedynczą rundę. W 2010 roku Holta zajął czwarte miejsce na koniec indywidualnych mistrzostw świata, ulegając m.in. Tomaszowi Gollobowi oraz Jarosławowi Hampelowi.