Pierwszy z nich to człowiek niezwykle opanowany i dojrzały, który imponuje przede wszystkim spokojem i rozsądkiem, zarówno na torze, jak i w życiu w ogóle. Woźniak w maju kończy 30 lat, więc młodzieniaszkiem też już nie jest, a zarazem wciąż ma w sobie sporo sportowej ambicji. W Stali jest najdłużej ze wszystkich seniorów, po tym jak odszedł z klubu Zmarzlik. Minusy? Może trochę zbyt spokojny. Kapitan jednak musi też mieć charakterek. A ten charakterek z pewnością ma Martin Vaculik. Problem w tym, że Słowak to człowiek nieprzewidywalny niczym konkursy skoków narciarskich w Kuusamo. Podczas większości meczów ma dobry humor i zaraża optymizmem, bo też po prostu najczęściej dobrze mu idzie. Problem pojawia się, gdy idzie mu gorzej. Wówczas Vaculik jest innym człowiekiem, niekoniecznie tak skorym do rozmowy, pomocy czy wywiadów po meczu. A kapitan w końcu musi umieć po porażce wyjść i porozmawiać na temat jej powodów. Thomsen to duże dziecko. Nie nada się Pozostaje jeszcze kandydatura Andersa Thomsena. To lubiany przez każdego w Gorzowie chłopak, który non stop ma uśmiech na twarzy. Kapitan zespołu będący tak wesołym, wiecznie luźnym i uśmiechniętym chłopakiem? Nie za bardzo pasuje, dlatego też Thomsen raczej nie ma większych szans na pełnienie tej roli. Raczej zespół wybierze kogoś z dwójki Woźniak-Vaculik. Anders oczywiście jest pomocny, stanowi ważne ogniwo drużyny, ale nie nadaje się raczej na kapitana. To bardzo odpowiedzialna funkcja. Stal nowego dowódcę wybierze podczas obozu w Lahti. Tak, tego Lahti w którym przed laty Adam Małysz zdobywał mistrzostwo świata. To właśnie tam gorzowianie postanowili zorganizować zgrupowanie przed sezonem 2023. Oczywiście teoretycznie do wyboru na kapitana jest jeszcze dwóch seniorów, ale Oskar Fajer i Wiktor Jasiński nie mają szans na to stanowisko. Pierwszy dopiero co wrócił do PGE Ekstraligi po wielu latach, drugi zwyczajnie jest za młody, a przede wszystkim za mało jeździ. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo