Marcin Nowak jest w zasadzie jedynym zawodnikiem Texom Stali, który może być pewny miejsca w składzie. Wynika to z regulaminu. Każda drużyna musi wystawić dwóch Polaków w meczowym zestawieniu. Konstrukcja kadry Stali powoduje, że Nowak może spać spokojnie. Ci zawodnicy Texom Stali będą mieli problem Drugim Polakiem w składzie będzie ktoś z duetu: Rafał Karczmarz, Mateusz Tudzież. Obaj są przy okazji zawodnikami na pozycję U-24, więc w ciemno można założyć, że nawet ten, który przegra rywalizację o skład zostanie w klubie. Musi być ktoś w odwodzie w razie kontuzji. Problem mają natomiast zawodnicy zagraniczni Texom Stali. Już teraz w rzeszowskim klubie mówią, że po marcowych sparingach i treningach ktoś z tej grupy odejdzie. Kto? Peter Kildemand, Jonas Jeppesen, Kevin Woelbert, Jacob Thorssell czy Eduard Krcmar? Jeppesen i Krcmar pierwsi do skreślenia? Menadżer i ekspert Sławomir Kryjom kilka tygodni temu podał swój skład, w którym znaleźli się Kildemand, Woelbert i Thorssell. Największą niespodzianką tamtego wyboru było odstrzelenie Jeppesena, który ostatnio jeździł w PGE Ekstralidze. Większość znawców tematu wieszczy jednak problemy Krcmara i to jest w ciemno skreślany ze składu i z kadry. W Rzeszowie przekonują jednak, że 27-letni Czech, który od 9 lat startuje w Polsce, a największym jego sukcesem był awans z Cellfast Wilkami Krosno do 1. Ligi Żużlowej w sezonie 2020, może być największą niespodzianką. Krcmar wyciągnął wnioski z sezonu 2022 Krcmar słabo zaczął poprzedni sezon, ale w drugiej części prezentował się już całkiem przyzwoicie. Miało to związek ze złymi wyborami sprzętowymi. Czech przed startem rozgrywek 2022 kupił dwa nowe silniki, ale nie potrafił ich dopasować. Dopiero gdy wrócił do rozwiązań z 2021 roku, to wyniki się poprawiły. Teraz Czech kupił jeden nowy silnik, a na nadchodzący sezon szykuje dwa kompletne motocykle i jeden rezerwowy. Jeśli Krcmar faktycznie wstrzeli się z formą, to w składzie Stali dojdzie do niespodzianek o wiele większych, niż te, które wieszczy Kryjom. Zobacz również: Odwołali pierwszy sparing. Tego się obawiali