Większość aren zawartych w przyszłorocznym kalendarzu Speedway Grand Prix kibice czarnego sportu znają aż za dobrze. To miejsca, w których walka o mistrzostwo świata gościła już wielokrotnie - Praga, Warszawa, Gorzów Wielkopolski, Toruń, Cardiff, chorwackie Gorican, duńskie Vojens, szwedzka Malilla czy niemieckie Teterow. Debiut organizacyjny mamy jeden - w sierpniu latający cyrk pod szyldem Discovery Sports wyląduje w stolicy Łotwy. Turniejowi Grand Prix w Rydze towarzyszyć będzie finał Speedway of Nations 2, dawniejszych Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Ryga nie kojarzy się dobrze Kibice ocenili tę zmianę bardzo pozytywnie. Od dawna apelują wszak o jak najwięcej nowych destynacji dla cyklu. Na łotewski turniej reagują jednak z rezerwą. Zbyt dobrze pamiętają co działo się wokół ryskiej rundy przed ośmioma laty. Lokalni organizatorzy nie zdołali doprowadzić toru do stanu, w którym zapewniłby on ścigającym się na nim zawodnikom bezpieczeństwo rywalizacji. W ostatniej chwili turniej odwołano i przeniesiono na następny dzień do nieodległego Daugavpils. Jakby kontrowersji było mało, to sprawę jeszcze bardziej zaognił Darcy Ward. W wieczór, na który zaplanowany był turniej w Rydze nieco przesadził on z alkoholem. Jak później przyznał, zapijał smutki związane z rozwodem jego rodziców. W Daugavpils kontrola alkomatem wykazała, że wciąż jeszcze znajduje się pod wpływem alkoholu. Gwiazdora zdyskwalifikowano na rok, a o wszystkich łotewskich problemach usłyszało jeszcze większe grono odbiorców. Temat Rygi za czasów BSI nie powrócił już nigdy. W drugim roku swych rządów odkurzą go promotorzy z Discovery. Do stolicy Łotwy zawita nie tylko cykl Grand Prix, lecz również finał Speedway of Nations 2. Tym razem ma się już obyć bez podobnych rewelacji. Stadion w Rydze sukcesywnie przechodzi kolejne etapy modernizacji. W minionym sezonie Polacy zdobyli tam złoto Mistrzostw Europy Par U19, a tor zachowywał się bez zarzutu.