Na próbie byli szybsi od mistrzów. W meczu jechali już jednak daleko z tyłu. Co się stało z zawodnikami Fogo Unii Leszno na Olimpijskim? Zawodnicy Fogo Unii nie wykorzystali swojej prędkości Próba toru pokazała, że zawodnicy Fogo Unii znakomicie odczytali tor. Na starcie byli tak dopasowani, że bili na głowę najlepszych zawodników Betard Sparty. Na nic się to jednak nie przełożyło. Serię otwarcia (pierwsze cztery biegi) Unia przegrała 11:13, a później było już coraz gorzej. Para Jaimon Lidsey, Grzegorz Zengota przegrała podwójnie piąty bieg i to właśnie wtedy rozpoczął się dramat Unii, a Sparta odskoczyła i zyskała taki psychiczny luz, obejmując prowadzenie różnicą 7 punktów. Mecz we Wrocławiu pokazał, że zawodnicy Unii mają niezłe silniki, sprzętowo są przygotowani, ale nie potrafią tego przełożyć na lepszą jazdą. Od jednej z osób z leszczyńskiej ekipy słyszymy, że wychodzi brak większego obycia z Ekstraligą, brak takiego torowego obycia. Jest też duży problem z czytaniem ścieżek. Zawodnicy Unii, zamiast jechać tą najszybszą, poruszają się po torze bez ładu i składu. Mauger by im pokazał, jak to się robi Warto w tym miejscu przypomnieć taką historię opowiadaną przez Krzysztofa Cegielskiego. Gdy był on młodym zawodnikiem, to pojechał z rówieśnikami do Australii na zaproszenie wielkiego mistrza Ivana Maugera. Młodzi mieli szybkie motocykle, ale w takiej solowej jeździ najlepszy okazał się Mauger. On nie miał jakiejś rakiety, ale jechał dobrze technicznie i wybierał takie ścieżki, które pozwalały mu maksymalnie rozpędzić motocykl. Zawodnikom Unii przydałyby się takie mistrzowskie umiejętności. Wszystko jednak przychodzi z wiekiem. Wiele więc wskazuje na to, że na dobre wyniki trochę w Lesznie poczekają. W zespole dominuje młodzież, bo przecież Bartosz Smektała i Lidsey mają po 24 lata. Z kolei Zengota długo był poza ekstraligowym obiegiem, bo najpierw leczył kontuzję, a przez ostatnie 3 lata jeździł w 1. Lidze.