SpecHouse PSŻ Poznań nie urządził fajerwerków w oknie transferowym. Doszli Antonio Lindbaeck, Adrian Gała, Adrian Cyfer i trzej juniorzy z Karolem Żupińskim na czele. Prawie każdy z nich ma jakiś problem. Lindbaeck, Gała, Żupiński i Łoktajew. Oni mają problem Lindbaeck miesiąc okresu przygotowawczego spędzi ze specjalną opaską na nodze, bo musi odbyć karę za jazdę po alkoholu. Zresztą Szwed to typ niesforny, który nie raz miał problemy z prawem. Po każdej wpadce obiecuje poprawę, ale zawsze zdarzy się coś, co z powrotem prowadzi go na złą drogę. Jeśli do tego dodam, że Gała średnio raz na rok łapie poważną kontuzję, a Żupiński od czasu problemów z wagą w Apatorze Toruń nie wyszedł na prostą, to skala problemów PSŻ jest jeszcze większa. Nie wolno też zapominać o tym, że przyjazd Aleksandra Łoktajewa jest niepewny, bo jest Ukraińcem, a tam wciąż trwa wojna. Trener Tomasz Bajerski wierzy jednak w swój zespół. - Mamy młodą, ambitną drużynę. Rozmawialiśmy z zawodnikami, którzy wcale nie są lepsi od tych, których mamy, ale kwoty, jakie trzeba by za nich wyłożyć, były dużo wyższe - opowiada Bajerski w rozmowie z polskizuzel.pl. Trener Tomasz Bajerski i tak wierzy w play-off dla PSŻ Jeśli chodzi o zawodników z felerem, to szkoleniowiec nie widzi problemu. W związku z tym, że Łoktajew jest niepewny, zatrudniono aż siedmiu seniorów, żeby była nadwyżka. Wciąż jest też temat wypożyczenia Francisa Gustsa z Betard Sparty Wrocław. Pod warunkiem że wyzdrowieje. A co jeśli chodzi o innych? - On odbędzie karę z opaską w domu. To będzie trwało miesiąc. Będzie mógł normalnie szykować się do sezonu - mówi Bajerski o Lindbaecku. - Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. On się szykuje. Może tym razem będzie miał więcej szczęścia, bo nie wszystkie złamania są z jego winy - to z kolei trener opowiada na temat Gały. - Zrobił zabieg na kolano, zabieg na bark, zadbał o zdrowie. Ciężko się jeździ, jak coś nie jest wyleczone. Jest nadzieja - wypowiada się na temat Żupińskiego. Jakby nie spojrzeć PSŻ będzie się musiał mocno sprężyć i napracować, żeby awansować do play-off. - Pierwsza faza play-off nas ucieszy, a jak Breum i inni młodzi będą mieć dzień konia, to może uda się na jakiś wyższy szczebelek wejść - przekonuje Bajerski. Czytaj także: Za te słowa trener wicemistrza trafi na dywanik?