Gleb Czugunow ma za sobą chyba najbardziej zwariowany czwartek w tym roku. Rosjanin z polskim paszportem jednego dnia pożegnał się z Betard Spartą i dołączył do ZOOLeszcz GKM-u. Taka, a nie inna decyzja związana jest oczywiście z powrotem Artioma Łaguty po rocznym zawieszeniu spowodowanym atakiem wojsk Władimira Putina na Ukrainę. Wrocławianie dodatkowo ściągnęli do siebie Piotra Pawlickiego, więc stało się jasne, że kogoś trzeba będzie pożegnać. Wybór padł na 22-latka, który od kilku sezonów niestety zdecydowanie częściej zawodził niż prowadził zespół do kolejnych sukcesów. Chociażby w tym roku uplasował się on na odległym 38. miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi. To, że będzie to wzruszające pożegnanie wiedzieliśmy już od dawien dawna, bo Gleb spędził we Wrocławiu pięć pięknych lat. To właśnie głównie dla Betard Sparty zdecydował się on na przyjęcie polskiego obywatelstwa, by startować w lidze jako krajowy zawodnik. - To dla mnie trudne, bo będę musiał za każdym razem zjeżdżając z wrocławskiego toru przypominać sobie by zjeżdżać w stronę parkingu gości. Trudne, bo byłem i jestem związany z tym pięknym miastem a przede wszystkim z Wami, Kibicami - napisał we wzruszającym poście na Instagramie sam zainteresowany. Kibice nie mają wątpliwości. To była decyzja klubu Swoje postanowił dorzucić też sam klub. Na Facebooku wrocławski ośrodek opublikował obszerny wpis dziękujący żużlowcowi oraz informujący kibiców, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. - Tę decyzję podjął Gleb wyznaczając sobie kolejne ważne cele na swojej sportowej drodze - brzmiało jedno ze zdań, które najbardziej rozwścieczyło kibiców. Kibiców doskonale zdających sobie sprawę jaki był dokładny powód odejścia Rosjanina z polskim paszportem. - WTS, nie ośmieszajcie się. Wiadomo nie od dziś, że to nie jest decyzja Gleba. Ale z jednym się zgadzam. Mam nadzieję, że to tylko "do widzenia" - napisał na przykład Krzysztof. - Wątpię, aby Gleb sam podjął taką decyzję... Ale to tylko moje przypuszczenie - dodała Irena. - Od kiedy się takich zawodników oddaje? Zresztą nie wiadomo czy Piotr Pawlicki będzie lepszym zawodnikiem - zakończył dyskusję mocnymi słowami Michał. Jak więc widać, w stolicy Dolnego Śląska nastroje są dalekie od idealnych. Z pewnością poprawią się one w trakcie sezonu, bo drużyna z takimi nazwiskami jak Woffinden, Janowski czy Łaguta już teraz stawiana jest w roli faworyta ligi. Pokonać Betard Spartę będzie piekielnie ciężko nawet wzmocnionemu Bartoszem Zmarzlikiem Motorowi Lublin. Czytaj także: Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata