Partner merytoryczny: Eleven Sports

Muszą wznieść się na wyżyny możliwości. Inaczej wylecą z klubu

NovyHotel Falubaz Zielona Góra zbroi się do walki o najwyższe cele. O swoją posadę mogą drżeć Przemysław Pawlicki wraz z Rasmusem Jensenem. Umowa jednoroczna pokazuje, że dyrektor Piotr Protasiewicz liczy na więcej. To będzie dla nich sezon prawdy. Jeżeli zawiodą, to klub pożegna ich bez żalu. Jeden z nich miał ogromne szczęście, bo niewiele brakowało, a już nie byłby w Falubazie.

Zafrasowana mina Przemysława Pawlickiego.
Zafrasowana mina Przemysława Pawlickiego./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Utrzymanie, szóste miejsce w lidze. To tegoroczny wynik NovyHotel Falubazu. Cel minimum, czyli utrzymanie spełnione, ale w klubie liczą na zdecydowanie więcej. W najbliższych latach klub ma się bić o mistrzostwa.

Był na wylocie już w tym roku. Cud go uratował

Niewiele brakowało, a Przemysław Pawlicki mógłby już nie być zawodnikiem Falubazu. Polak przez większą część sezonu zawodził, tracąc pozycje w nieprzemyślany sposób, nie będąc pewnym punktem zespołu. Można było powiedzieć, że był już jedną nogą poza Zieloną Górą. Zawodnik niemalże pogodził się ze swoim losem i zaczął rozglądać się za nowym klubem. Ostatecznie jednak uratował go swoisty cud w postaci Taia Woffindena.

Spekulowano, że Brytyjczyk zastąpi starszego z braci Pawlickich. Mówi się, że miał już nawet podpisaną umowę sponsorską. Podobno, gdy działacze zielonogórzan zobaczyli wyniki badań Woffindena to zrezygnowali z tego transferu. Nie wiadomo czy ręka mistrza świata będzie w pełni sprawna, jednak od wyników medycznych może się jeżyć włos na głowie. 

FC Barcelona pokonała Real Madryt w El Clasico. Carlo Ancelotti: Podjęliśmy ryzyko. WIDEO/AP/© 2024 Associated Press

Duńczyk zaskoczył wielu, choć spać spokojnie też nie może

O wiele lepszą sytuację ma Rasmus Jensen. Duńczyk zadebiutował w PGE Ekstralidze i pojechał bardzo udany sezon. Był nawet nominowany do niespodzianki sezonu. Kibice w Zielonej Górze go kochają, a on sam wydaje się być skrojony pod to środowisko. 

Pomimo tego, nie może spać spokojnie. W klubie liczą na progres Jensena. Jeśli uda mu się poprawić wyniki, to klub zapewne będzie chciał kontynuować z nim współpracę. Falubaz w końcu chce w najbliższych latach walczyć o mistrzostwo Polski. - Są zawodnicy, dla których sezon 2025 będzie bardzo ważny, jeśli chodzi o rozwój i przyszłość - mówi Piotr Protasiewicz dla klubowych mediów.

Można wnioskować, że te słowa tyczą się Jensena i Pawlickiego. Mówi się, że w orbicie zainteresowań klubu są tacy zawodnicy, jak Artiom Łaguta, Martin Vaculik czy Anders Thomsen. Ewentualny transfer każdego z nich wzmacnia klub i stawia w roli faworyta rozgrywek.

Rasmus Jensen w przerwie między biegami./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Przemysław Pawlicki/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Piotr Protasiewicz i Bartosz Zmarzlik/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem