- Tor wygląda tragicznie - mogliśmy przeczytać jeszcze jakiś czas temu na profilu MG Drone, który robił zdjęcia z prac na stadionie w Krośnie. Teraz tej informacji już nie ma, ale zostały zdjęcia pokazujące, że nawierzchnia jest w opłakanym stanie. Do meczu z Apatorem Toruń zostały trzy miesiące Do pierwszego meczu Wilków w Krośnie zostały trzy miesiące (na 16 kwietnia zaplanowano spotkanie z Apatorem Toruń), ale kilka osób ze środowiska utrzymuje, że beniaminek będzie miał problem. Prace idą co prawda zgodnie z harmonogramem, ale jeszcze trochę potrwają i ciężki sprzęt dalej będzie rozjeżdżał nawierzchnię. Nie wiadomo, czy kiedy to wszystko się skończy, gospodarze będą mieli wystarczająco dużo czasu na doprowadzenie toru do użytku. Kilka osób ze środowiska zwraca nam uwagę, że największym problemem może być to, że zwyczajnie może braknąć kilkunastu dni na to, by uczynić z toru atut ekipy Wilków. Po tych wszystkich perturbacjach związanych z modernizacją trzeba będzie przeprowadzić gruntowną kosmetykę. Nie wiadomo, czy to wszystko się zwiąże? Nie wiadomo, ile czasu będą potrzebowali zawodnicy z Krosna, żeby dopasować się do toru. Szybka naprawa toru priorytetem dla Wilków Dla Wilków szybka naprawa toru po remoncie będzie zdecydowanie priorytetem. Skład jest co prawda mocny i daje gwarancję walki o punkty, ale dodatkowy atut w postaci toru zdecydowanie się przyda. A jak zabójczy i trudny potrafi być ten tor, najlepsi polscy zawodnicy przekonali się na własnej skórze. W rundzie IMP w Krośnie nawet Bartosz Zmarzlik miał z tą nawierzchnią problemy. To samo Maciej Janowski. A przecież mówimy o dwóch najlepszych żużlowcach w Polsce, o mistrzu świata i brązowym medaliście Grand Prix. Jeśli Wilkom uda się zaskoczyć rywali torem, to mogą zaliczyć kilka ważnych zwycięstw i uratować się przed degradacją. Wilki są na starcie w zdecydowanie lepszej sytuacji niż rok temu Arged Malesa Ostrów (spadła z hukiem bez wygranej), a dołożenie toru będącego atutem do dobrych transferów może być zabójczą mieszanką dla rywali. Zobacz również: Zadłużony klub zrobił przelewy po naszej publikacji