Szczepaniak liczy na to, że w dzisiejszym spotkaniu ekstraligowym "Gryfy" uporają się z obrońcami tytułu Drużynowych Mistrzów Polski i zdołają do swojego niewielkiego, jak do tej pory dorobku, dorzucić tak potrzebne im punkty. Bydgoszczanie po dobrym początku rozgrywek i zwycięstwie w Zielonej Górze, złapali poważny kryzys formy. Doprowadził on do spadku ekipy na samo dno tabeli. Nadzieję w serca żużlowców, włodarzy i kibiców wlało ostatnie efektowne zwycięstwo nad Unibaxem Toruń. Teraz "Gryfy" chcą podtrzymać dobrą passę i zatriumfować nad Atlasem. Do wygranej ma ich poprowadzić tradycyjnie Andreas Jonsson. Ekipa, na której czele figuruje Szwed, liczy dziś na 2 "oczka". O punkcie bonusowym raczej nie ma co marzyć, bo porażka we Wrocławiu aż 59 - 30 oznacza różnicę praktycznie niemożliwą do odrobienia. W przypadku zainkasowania 2 punktów, "Gryfy" będą już usatysfakcjonowane, jednak przyznać trzeba, że realizacja nawet tego zadania, nie będzie prosta. Atlas przyjedzie bowiem do Bydgoszczy na czele z Jasonem Crumpem i Hansem Andersenem. Ponadto w składzie Drużynowych Mistrzów Polski ma się też znaleźć Chris Holder - młody Australijczyk na pewno zacięcie walczył będzie z juniorami Polonii. Konrad Chudziński