Ponad tydzień temu polski żużlowiec zrezygnował z jazdy na Wyspach Brytyjskich, gdzie reprezentował barwy Glasgow Tigers. W oświadczeniu zaznaczył, że to nie jest w 100 proc. decyzja jego polskiego klubu, tylko on sam również uznał, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Rezygnacja Nowaka z Anglii akurat złożyła się ze słabszymi meczami w barwach Stali - w Daugavpils oraz w Pile. Nowak po rezygnacji zapisał na swoim koncie komplet Tuż przed rezygnacją z jazdy na Wyspach, Nowak w meczu z Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz (70:19) wygrał wszystkie trzy swoje wyścigi. Rywal nie był jednak wymagający, dlatego do końcowego rezultatu rzeszowian nikt nie przywiązywał większej wagi. Dużo cenniejsza była wygrana Stali w sobotnich derbach z Unią Tarnów (46:32). Polak znów był niepokonany (11+1 w czterech startach). Każdy wyścig wygrał pewnie, co nastraja wszystkich ludzi związanych ze Stalą tylko i wyłącznie pozytywnie. Nowak tym ruchem pokazał szacunek do polskiego pracodawcy. 28-letni żużlowiec chce skupić się tylko na dobrej jeździe w play-off w barwach Stali, mimo że doświadczenie zebrane na Wyspach bardzo by mu się przydało. - Mecze na Wyspach kolidowały z treningami w Rzeszowie - tłumaczy nam Nowak. Terminy się nawarstwiły, ale to nie był jedyny problem. Zdarzały się też kłopoty z powrotem do Polski. - Często dochodziło do takiej sytuacji, że nie miałem samolotu z Glasgow czy Edynburga i musiałem jechać w nocy do Stansted, żeby zdążyć na mecz. Podróż tam trwała siedem godzin - dodał. Drużyna z Rzeszowa wygrała rundę zasadniczą i w półfinale play-off zmierzy się z czwartą Unią Tarnów. W przypadku ewentualnego awansu do finału rywalem Stali będzie zwycięzca z pary Ultrapur Start - OK Bedmet Kolejarz. Przypomnijmy, że po przegranej w Daugavpils kilku zawodników Stali (Nowak i zawodnicy zagraniczni) otrzymało pogróżki. Wtedy w obronę wzięli ich menedżer Paweł Piskorz oraz prezes klubu Michał Drymajło, którzy powiedzieli kibicom, żeby ewentualny hejt kierowali w ich stronę, bo zawodnicy bardzo to przeżywają.