Drugie miejsce zajęli reprezentanci Polski, a trzecie Australijczycy. Słabo, za sprawą Krzysztofa Kasprzaka, zawody na Motoarenie rozpoczęli reprezentanci Polski. Już po dwóch startach trener Marek Cieślak sięgnął po rezerwowego Piotra Pawlickiego, co poprawiło miejsce "Biało-czerwonych" w klasyfikacji. Mimo trudnej sytuacji para Jarosław Hampel - Piotr Pawlicki zdołała awansować do barażu i w nim pokonała 5:1 Australię. W finale wieczoru świetnie spisujący się Duńczycy nie dali szans Polakom pokonując ich 5:1 i zapewnili sobie prowadzenie w klasyfikacji po pierwszym turnieju. Kolejne dwa odbędą się w niemieckim Guestrow (11 kwietnia) oraz duńskim Esbjergu (9 maja). Początek zawodów należał do reprezentantów Szwecji, którzy po remisie na początek rywalizacji wygrali podwójnie (5:1) z parą łotewską w biegu czwartym. Równo jechali Andreas Jonsson jak i Tomas H. Jonasson. Polacy dwukrotnie przywieźli remisy 3:3. Najpierw w biegu drugim starli się z Rosjanami, a później w szóstym rywalami byli Duńczycy. Świetnie na Motoarenie prezentował się Jarosław Hampel, który nie miał sobie równych, niestety drugi z Polaków Krzysztof Kasprzak nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z rywalami. Po siedmiu biegach prowadzili Szwedzi z ośmioma punktami przed Duńczykami - 7 pkt. Dalej cztery reprezentacje z sześcioma, a wyraźnie odstawali Łotysze mając na koncie zaledwie trzy. Pierwszej porażki w biegu dziewiątym doznał Hancock, który przegrał w bezpośredniej rywalizacji z Hampelem. Kasprzaka w walce z Amerykanami zastąpił młody Piotr Pawlicki, który rewelacyjnie wyszedł spod taśmy, ale na drugim łuku mocno podniosło mu przednie koło, co wykorzystał indywidualny mistrz świata. Polska pokonała USA, ale tylko 4:2. Kończąc czwartą serię startów "Biało-czerwoni" zmierzyli się z najsłabszymi Łotyszami. Bieg 14. został przerwany po upadku na pierwszym łuku drugiego okrążenia. Maksim Bogdanows nie opanował motocykla, który uderzył w Andrieja Lebiediewa i obaj zapoznali się z nawierzchnią toru. W powtórce Polacy wygrali 5:1 i awansowali na drugie miejsce w klasyfikacji (15 pkt). Prowadzili dobrze spisujący się Duńczycy - 16, dalej byli Szwedzi - 14, choć nieco słabiej spisał się Jonsson. Dzięki podwójnej wygranej (5:1) Australijczyków z Rosjanami w biegu 13. Chris Holder i Jason Doyle nadal pozostawali w grze o wygraną. Walka o awans do barażu jak i finał wieczoru trwała do ostatnich chwil fazy zasadniczej. Decydujący był bieg 21. i pojedynek Polaków z Australijczykami. Po pasjonującej walce pierwszy na metę wpadł Doyle, za nim Hampel, a Pawlicki musiał pod koniec biegu uznać wyższość Holdera. To spowodowało, że obie reprezentacje ponownie spotkały się w barażu. W nim "Biało-czerwoni" wzięli rewanż i wygrywając 5:1 awansowali do finału, gdzie czekali Duńczycy. Pedersen i Iversen zdecydowanie lepiej ruszyli spod taśmy i już w pierwszym łuku objęli pewne prowadzenie, którego nie oddali do mety. Dzięki temu po pierwszym turnieju w klasyfikacji prowadzi Dania przed Polską i Australią. Po pierwszych zawodach Speedway Best Pairs w Toruniu powiedzieli: Chris Holder (Australia - 3 miejsce): "Jestem dziś zdecydowanie bardziej zadowolony niż podczas ostatnich zawodów na Motoarenie. Doyle jechał niesamowicie, więc nie chciałem go zawieźć i pod koniec moja jazda także wyglądała przyzwoicie. Dograliśmy przełożenia i myślę, że pozostawiliśmy pozytywne wrażenie. Polska w barażu była dla nas dziś po prostu za silna." Jarosław Hampel (Polska - 2 miejsce): "Całe zawody jeździliśmy całkiem dobrze, radziliśmy sobie z naszymi rywalami. Półfinał nie był łatwy, ale udało się go wygrać bardzo pewnie. Niestety w finale Duńczycy okazali się dla nas za mocni. Mieli jednak dobre pola startowe, bo trzeba to podkreślić, że dziś miało to wpływ. Do tego my nie najlepiej rozegraliśmy pierwszy łuk i przy dwóch tak szybkich na tym obiekcie żużlowcach trudno było, jadąc z tyłu, cokolwiek zrobić. Ogólnie myślę, że jednak możemy być zadowoleni z drugiego miejsca. Mieliśmy trochę walki na torze, a to istotne, że mimo początku sezonu wszyscy jadą w kontakcie. Wydaje mi się, że ten sezon właśnie tak będzie wyglądał, dzięki czemu będzie ciekawy." Nicki Pedersen (Dania - 1 miejsce): "Atmosfera była dziś świetna, wiedzieliśmy jaki mamy cel, bardzo chcieliśmy awansować do finału, a jeśli tam trafisz, szanse masz 50 na 50. My wybraliśmy tam dobre pola startowe, rozmawialiśmy z Nielsem o tym wcześniej i dzięki temu obaj mieliśmy fantastyczny start spod taśmy. Myślę, że wygrana w pierwszym turnieju byłaby ważna dla każdego, tak jak jest dla nas." Niels-Kristian Iversen (Dania - 1 miejsce): "Pracowaliśmy ciężko przez cały wieczór, a mój najlepszy bieg był dopiero w finale. Tam byłem naprawdę szybki i cieszę się, że wygraliśmy. Prowadzenie w klasyfikacji po pierwszym turnieju, to świetna pozycja wyjściowa do dalszej walki, tym bardziej, że finał tegorocznego cyklu Speedway Best Pairs odbędzie się u nas w Danii. Chcielibyśmy skończyć go wygraną właśnie przed własną publicznością." Wyniki turnieju Speedway Best Pairs Cup w Toruniu: 1. Dania 22 + 1 miejsce w finale Nicki Pedersen 12 (3,1,2,3,0,3) Niels Kristian Iversen 10 (1,2,3,1,3,0) Mikkel Bech - nie startował 2. Polska 21 + 2 miejsce w finale Krzysztof Kasprzak 0 (0,0) Jarosław Hampel 17 (3,3,3,3,3,2) Piotr Pawlicki 4 (1,2,1,0) 3. Australia 21 Chris Holder 9 (0,1,2,2,3,1) Jason Doyle 12 (2,3,0,3,1,3) Troy Batchelor - nie startował 4. Rosja - 19 Emil Sajfutdinow 4 (2,1,0,1) Grigorij Łaguta 8 (1,3,2,2) Artiom Łaguta 7 (2,1,1,3) 5. Szwecja - 19 Andreas Jonsson 7 (2,2,0,1,2,0) Thomas H. Jonasson 12 (1,3,2,3,1,2) Peter Ljung - nie startował 6. USA - 14 Greg Hancock 12 (3,3,2,2,2,d) Gino Manzares 2 (0,0,0,0,0,2) 7. Łotwa - 10 Andriej Lebiediew 8 (0,2,1,1,1,3) Maksim Bogdanows 2 (1,0,w,0,1,) Kjastas Puodżuka - nie startował Klasyfikacja po pierwszym turnieju: 1. Dania 10 2. Polska 8 3. Australia 6 4. Rosja 4 5. Szwecja 3 6. USA 2 7. Łotwa 1