Na nieco inaczej przygotowanym niż zazwyczaj torze w Grudziądzu żużlowcy MrGarden GKM przerwali wreszcie czarną serię. Wygraną podopieczni trenera Roberta Kempińskiego zapewnili sobie tuż przed biegami nominowanymi. Po porażce 2:4 na inaugurację spotkania przy ul. Hallera pierwsze w tegorocznych rozgrywkach zwycięstwo odnieśli juniorzy GKM. Świetnie spod taśmy wyszedł Dawid Wawrzyniak i w łuku założył pozostałych zawodników, obejmując prowadzenie. Trzeci za Alanem Szczotką przyjechał Kamil Wieczorek i po dwóch biegach był remis 6:6. Po roszadach w składzie fenomenalnie rozpoczęła para Krzysztof Buczkowski, Antonio Lindbaeck. Dobrze rozgrywając pierwszy łuk grudziądzanie za plecami przywieźli Krzysztofa Kasprzaka i Grzegorza Walaska. Chwilę później niesamowitą pracę na trasie wykonał Artiom Łaguta wyprzedzając po dużej z trzeciego miejsca Bartosza Zmarzlika, a potem prowadzącego Huberta Czerniawskiego. Pierwszą indywidualną wygraną na grudziądzkim torze w tym sezonie odniósł w biegu siódmym Kai Huckenbeck. Gorzowianie w pierwszej części zawodów nie mogli znaleźć recepty na świetnie startujących gospodarzy. Podopieczni trenera Kempińskiego lepiej wychodzili ze startu i po siedmiu wyścigach prowadzili dziesięcioma punktami 26:16. Przewaga miejscowych w tym samym rozmiarze utrzymywała się także po kolejnych trzech biegach, które zakończyły się remisami 3:3. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że na dziesięć rozegranych wyścigów, aż siedem indywidualnymi wygranymi kończyli zawodnicy startujący z pola czwartego. Tylko piekielnie szybki i bezbłędny Łaguta był w stanie zwyciężać, mimo że nie startował spod bandy. Groźnie wyglądający upadek kibice na grudziądzkim torze obejrzeli w biegu dwunastym. Startujący z najbardziej zewnętrznego pola Szymon Woźniak spóźnił start i zaczął zakładać się na będącego po jego lewej ręce Lindbaecka. Na wejściu w łuku zrobiło się na tyle ciasno, że obaj upadli na tor. Nieco dłużej podnosił się z niego Szwed, który został uderzony w plecy motocyklem Woźniaka. Na szczęście obaj wystartowali w powtórce. Dopiero po raz drugi tego dnia, odrabiając dwa punkty, 4:2 wygrali podopieczni trenera Stanisława Chomskiego. Walka o duże punkty zakończyła się tuż przed biegami nominowanymi. Bardzo mądrze po wyjściu spod taśmy zachowali się zarówno Przemysław Pawlicki jak i Buczkowski. Obaj założyli swoich rywali - Zmarzlika oraz startującego jako rezerwa taktyczna Woźniaka - i dzięki zwycięstwu 5:1 zapewnili GKM-owi pierwszą wygraną w tym sezonie. Gorzowianom pozostała walka o jak najmniejszą porażkę, w kontekście rewanżu i ewentualnego zdobycia punktu bonusowego. Trener Chomski w biegach nominowanych wykorzystał rezerwy taktyczne, które przyniosły połowiczny efekt. Najpierw Kasprzak ze Zmarzlikiem podwójnie pokonali Buczkowskiego i Pawlickiego. Na zakończenie rywalizacji niespodziewanie z czwartego pola najsłabiej wystartował Łaguta, który mimo walki nie przywiózł punktu. Niesamowicie zaciętą walkę z gorzowianami stoczył za to Lindbaeck, który odważnie wcisnął się na wyjściu z pierwszego łuku między Kasprzaka i Zmarzlika i przywiózł remis 3:3, ustalając jednocześnie wynik spotkania na 49:41 dla GKM-u. MrGarden GKM Grudziądz - Cash Broker Stal Gorzów 49:41 MrGarden GKM Grudziądz: Antonio Lindbaeck 12 (2,3,2,2,3), Artiom Łaguta 12 (3,3,3,3,0), Krzysztof Buczkowski 9 (3,2,1,2,1), Przemysław Pawlicki 7 (2,1,1,3,0), Kai Huckenbeck 5 (0,3,2,0), Dawid Wawrzyniak 3 (3,0,0), Kamil Wieczorek 1 (1,0,0). Cash Broker Stal Gorzów: Bartosz Zmarzlik 12 (1,2,3,1,3,2), Krzysztof Kasprzak 11 (1,2,3,2,2,1,), Szymon Woźniak 7 (1,1,2,3,0,-), Linus Sundstroem 5 (3,0,1,1), Alan Szczotka 3 (2,0,1), Hubert Czerniawski 2 (0,2,0), Grzegorz Walasek 1 (0,1,0,-,-). Najlepszy czas dnia uzyskał w 7. wyścigu Kai Huckenbeck - 67.61 s. Sędzia: Artur Kuśmierz (Częstochowa).