Trwa walka o podpis 20-letniego Łobodzińskiego. W tej chwili, oprócz GKM-u, najbardziej kusi go Abramczyk Polonia Bydgoszcz, czyli klub z jego rodzinnego miasta. Za chwilę do gry mogą wejść inni. W ostatnim roku w gronie juniorów młody żużlowiec rozbije bank. Już teraz jego gaża znacznie wzrosła w porównaniu z sezonem 2023 (z 200 tysięcy za podpis i 4 tysiące za punkt na 400 tysiący za podpis i 5 tysięcy za punkt). Na 2025 rok trzeba się liczyć z większym wydatkiem. Transfery. Kacper Łobodziński zmieni klub? Ręce same składają się do oklasków, gdy obserwuje się tegoroczną jazdę Łobodzińskiego. Większość występów w GKM-ie miał udanych, a w meczu z Betard Spartą Wrocław był nawet jedynym z bohaterów (8+1). Współpraca z Ryszardem Dołomisiewiczem służy mu do tego stopnia, że jego średnia biegowa wynosi 1,531. Tylko Wiktor Przyjemski ma lepszą. Znakomite wyniki powodują zainteresowanie ze strony innych klubów. Zmiana klubu przed ostatnim sezonem w gronie juniorów może być ryzykowna. - Jeśli chce się zarobić kasę, to trzeba uciekać. Chęć rozwoju z kolei można różnie odbierać. Jak zawodnik jest już w danym klubie i czuje się w nim pewnie, wtedy wynik będzie szedł do przodu. Nie wiemy, co będzie po zmianie klubu. Różnie z tym bywa - mówi nam ekspert Piotr Markuszewski. - Kacper to młody chłopak, który - moim zdaniem - potrzebuje stabilizacji. Przy takim człowieku, jak Ryszard Dołomisiewicz, może bardzo dużo osiągnąć. Uważam, że powinien zostać w Grudziądzu - dodaje nasz rozmówca. Prezes Jerzy Kanclerz wie, co robi Polonia jest faworytem do awansu do PGE Ekstraligi. Wpadki na wyjazdach mogą niepokoić, jednak drużyna prowadzona przez trenera Tomasza Bajerskiego jest niesamowicie mocna na bydgoskim torze. Wydaje się, że zarówno w półfinale, jak i w finale, zespół spokojnie jest w stanie odrobić u siebie nawet kilkunastopunktową stratę. Łobodziński w PGE Ekstralidze w Bydgoszczy miałby stworzyć formację młodzieżową z Oliverem Buszkiewiczem, a Wiktor Przyjemski (wróciłby z Orlen Oil Motoru Lublin) startowałby na pozycji U24. Występy dla klubu z rodzinnego miasta mogą skusić 20-latka do przyjęcia propozycji prezesa Jerzego Kanclerza? To przecież wychowanek znanej bydgoskiej szkółki BTŻ. - Pamiętajmy, że Kacper zdawał licencję w barwach GKM-u i od początku juniorki rozwija się w Grudziądzu. Wydaje mi się, że zostanie i dokończy wiek juniora w GKM-ie. Pieniądze? Ogólnie w całej PGE Ekstralidze nie płaci się mało młodzieżowcom. Nieważne już, czy mówimy o GKM-ie, Apatorze, czy o innym klubie. Wszędzie mają dobre kontrakty - zaznacza Markuszewski. W niedzielę, 21 lipca GKM odjedzie kolejny mecz o życie. Tym razem zmierzy się na wyjeździe z Fogo Unią Leszno. Grudziądzanie muszą wywieźć z Leszna przynajmniej bonus. W pierwszym meczu wygrali 54:35.