Mówi o powrocie do Falubazu, ale chodzi o inny klub. Podbija cenę?
Patryk Dudek na zgrupowaniu reprezentacji Polski na Malcie udzielił wywiadu na oficjalnym profilu kadry, w którym opowiedział, że „chce wrócić do Zielonej Góry”. Nie padła żadna konkretna data. Zawodnik jeżdżący obecnie dla Apatora Toruń wyznał jedynie, że po sezonie wygasa jego kontrakt. Od osób ze środowiska słyszymy, że ci, którzy liczą na szybki powrót Dudka do Falubazu, mogą się jednak rozczarować.

Według naszych informatorów Patryk Dudek po sezonie 2024 najpewniej trafi do Platinum Motoru Lublin. Trzy lata temu był już w tym klubie jedną nogą. Poprosił jednak o dodatkowy czas do namysłu, a prezes Jakub Kępa nie mógł czekać i drogi Motoru i Dudka jakoś tak naturalnie się rozeszły.
Temat wraca. Dudek jest w dobrych relacjach ze Zmarzlikiem
Teraz jednak temat wraca ze zdwojoną mocą. Dudek jest w dobrych relacjach z Bartoszem Zmarzlikiem, liderem Motoru. Poza tym ma 31 lat, więc mógłby być taką długoterminową inwestycją. Wymiana 38-letniego Fredrika Lindgrena na Dudka miałaby duży sens.
Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to Dudek może trafić do Motoru, a Falubaz będzie musiał zaczekać. Od jednej z osób słyszymy, że w ogóle to całe mówienie o chęci powrotu do Zielonej Góry, to tylko taka gra obliczona na podbicie ceny. Akurat Dudka o takie działania nie podejrzewamy, ale faktem jest, że w ostatnim czasie trafiło do mediów wiele informacji na temat zainteresowania kilku klubów jego usługami. Takie coś zwykle działa na wyobraźnię i podbija cenę.
To gorące nazwisko na giełdzie. Decyzje Apatora zrobiły swoje
Dudek, to już w tej chwili bardzo gorące nazwisko na transferowej giełdzie. Wszystko z powodu jego perypetii w Apatorze. W poprzednim sezonie klub próbował z nim rozmawiać o obniżce kontraktu. Potem nakłaniał go do zwolnienia mechanika Dariusza Sajdaka. Te dwie historie mocno popsuły relacje. A wyznanie zawodnika o chęci powrotu do Zielonej Góry tylko dolało oliwy do ognia. W Apatorze poczuli się z tym źle, bo przecież mają ważny kontrakt z żużlowcem. Już wcześniej w Toruniu zdecydowali, że na razie nie będą rozmawiać z Dudkiem o przedłużeniu umowy. Teraz mają inne plany.
Falubaz numer dwa na liście?
Jeśli jednak wierzyć naszemu informatorowi, to Falubaz jest teraz co najwyżej numerem 2 na liście. Od razu jednak dodajmy, że to o niczym nie przesądza. Falubaz jest w o tyle złej sytuacji, że najpewniej do końca będzie się bił o utrzymanie. W takim położeniu trudno prowadzi się negocjacje, bo zawodnik siedzący po drugiej stronie nie wie tak naprawdę, w co się pakuje.
Falubaz jednak z pewnością powalczy o powrót wychowanka i będzie nasłuchiwał wieści z Lublina. A tam może się zdarzyć wszystko. Negocjacje finansowe to zawsze jest delikatna materia.


