Dominik Kubera po upadku w kwalifikacjach do sobotniej rundy Grand Prix trafił do najlepszego szpitala w Warszawie z kontuzją kręgosłupa. Wersja optymistyczna mówi o 2-3 miesiącach pauza. Ta mniej optymistyczna o tym, że w tym sezonie Dominika już na torze nie zobaczymy. U prezesa Platinum Motoru radość mieszała się ze smutkiem Prezes Platinum Motoru Jakub Kępa nie chciał z nikim rozmawiać o szczegółach kontuzji, ani o tym jak długie będzie leczenie Kubery. Wyraz jego twarzy mówił jednak wszystko. Szef mistrza Polski w Warszawie z jednej strony cieszył się z tego, że jego zawodnicy zajęli całe podium. Z drugiej już myślał, jak on teraz to wszystko w klubie poukłada. Bartosz Zmarzlik z kłopotami, ale jedzie. Fredrik Lindgren się rozkręca, tak samo Jack Holder. Teraz Motor musi postawić na nogi Jarosława Hampela, który po niezłym starcie kompletnie przestał jechać. Największym problemem pozostaje jednak dziura po Kuberze i to, jak długo będzie trzeba ją łatać. Wiele wskazuje na to, że nawet do końca sezonu. Prezes Kępa był już specjalistą w sprawach beznadziejnych Prezes Kępa pytał w Warszawie: co on ma teraz zrobić? Jak to wszystko ogarnąć. Od nas usłyszał, że wierzymy w jego moc. I to nie była chęć podlizania się. Wystarczy wspomnieć, jak po awansie Motoru Kępa zakontraktował Grigorija Łagutę, choć ten publicznie obiecał, że po odbyciu dopingowej karencji wróci do ROW-u Rybnik i pomoże mu wrócić do Ekstraligi. Kolejnym świetnym ruchem prezesa było ściągnięcie Jarosława Hampela w momencie, gdy Fogo Unia Leszno miała nadwyżkę zawodników. To były takie dwie akcje ratunkowe. Pierwsza z nich pomogła się utrzymać, druga wzniosła zespół na wyższy poziom. Tak trudnej sytuacji, jak teraz Kępa jeszcze nie miał. Oczekiwania wobec Motoru są wielkie. Broni tytułu, ma Bartosza Zmarzlik, więc każdy inny wynik niż jazda w finale będzie porażką. A rynek transferowy jest przebrany. Zwłaszcza, gdy idzie o zawodników U-24, a właśnie tutaj Motor potrzebuje wzmocnienia, czy uzupełnienia składu. Prezes Kępa już jednak przerabia w głowie wszystkie możliwe scenariusze. Pech jednego z zawodników jest szansą dla innych. Może, zamiast odgrzewanych kotletów, Motor postawi mocniej na Antti Vuolasa. Ma Fina w drużynie U-24. Ten już zachwycił Europę zajmując drugie miejsce w eliminacjach SEC w Mureck. Czy to on będzie odpowiedzią Motoru na kontuzję Kubery?