Wiktor Przyjemski to kluczowa postać lubelskiego Motoru. Zawodnik zajmuje obecnie 3. miejsce wśród klasyfikowanych zawodników PGE Ekstraligi, tuż za Bartoszem Zmarzlikiem i Patrykiem Dudkiem. To pokazuje, jak wielki wpływ ma na wyniki swojej drużyny. Dzięki takiemu juniorowi zespół jest kompletny. Groźny upadek Wiktora Przyjemskiego w Szwecji Wtorkowy mecz w Hallstavik skończył się zwycięstwem Rospiggarny nad Dackarną Malilla w stosunku 47:41. Niestety, Wiktor Przyjemski musiał się wycofać z zawodów po swoim drugim starcie, w którym upadł. - Dla mnie to niestety krótki wieczór - zdobyłem 2 punkty, ale po upadku w drugim starcie nie byłem w stanie kontynuować jazdy. Skończyło się na strachu, ale wracam do Bydgoszczy, gdzie udaję się do AthleticoMed Centrum Leczenia Bólu i Kontuzji, żeby skorzystać z szybkich zabiegów fizjoterapeutycznych i jak najszybciej wrócić do pełni sił. Gratulacje dla drużyny za walkę i ważne zwycięstwo - widzimy się na kolejnych zawodach! - napisał żużlowiec w swoich mediach społecznościowych. Nakład imprez w ciągu czterech dni Czwartkowy mecz PGE Ekstraligi w Grudziądzu, następnie musi wybrać się do niemieckiego Stralsund, gdzie w sobotę odbędzie się finał eliminacji indywidualnych mistrzostw Europy, czyli SEC Challenge. W niedzielę zaś czeka go mecz w Lublinie, gdzie Orlen Oil Motor zmierzy się z Pres Grupą Deweloperską Toruń. Z pewnością nie będą to łatwe dni dla Przyjemskiego. Po upadku pewnie odczuwa skutki bycia poobijanym, a nakład imprez nie pomaga. Pozostaje trzymać kciuki, że zabiegi fizjoterapeutyczne złagodzą mu ból. Dla Motoru może to oznaczać spory kłopot. Zawodnik przez to, że nie jest w pełni sił, nie musi dawać tyle pozytywnej jakości zespołowi, w stosunku do tego, co było w poprzednich kolejkach.