Przypomnijmy - ustalenia są takie, że Wiktor Przyjemski na wrócić do Bydgoszczy po awansie tej drużyny do PGE Ekstraligi. Awans oczywiście najpierw musi się jeszcze wydarzyć, ale na ten moment klub ma do niego praktycznie autostradę. Plus 18 punktów z pierwszego meczu, rewanż wydaje się niemal formalnością. Potem starcie z ROW-em Rybnik, który zapewne poradzi sobie z PSŻ-em Poznań. Nic, tylko wykorzystać sytuację. Na rozwój spraw czeka Wiktor Przyjemski, który rok temu odszedł dlatego, że chciał pozostać w PGE Ekstralidze. Wybrał mistrza Polski z Lublina i już wiemy, że zostanie w nim, jeśli awansu Polonii znowu nie będzie. Jeśli jednak będzie, to Motor wpadnie w pewne problemy. Zostanie mu duet juniorów Bańbor - Jaworski. Pierwszy z nich to już objeżdżony zawodnik, ale drugi niekoniecznie. Motor musi ściągnąć juniora? Czy zatem mistrzowie Polski z ostatnich lat będą musieli szukać nowego młodzieżowca? Dobrze wiemy, że punkty najmłodszych często ważą najwięcej. Bez Przyjemskiego Motor traci co najmniej 4-5 punktów w meczu. A przecież były takie spotkania, w których nastolatek robił komplety. Bańbor miewa dobre mecze, ale to jednak nie ten poziom. Od Jaworskiego na ten moment trudno oczekiwać czegokolwiek, bo większość kariery spędził w rezerwie. Dodajmy jako ciekawostkę, że w Bydgoszczy pojawiają się pogłoski o tym, że powrót Przyjemskiego może nie być wcale taką formalnością, a do gry włączyli się inni. Oczywiście byłoby to zaskoczeniem, ale z drugiej strony, czy w żużlu coś takiego może jeszcze kogoś dziwić? Przyjemski to pupil bydgoskiej publiczności i jego brak po awansie byłby dla ludzi nie do przyjęcia. Ról temu jako 18-latek był najlepszym żużlowcem całych rozgrywek ligowych.