Motor Lublin w potrzasku. Sparta Wrocław szykuje "złoty strzał" transferowy
Betard Sparta Wrocław kładzie na stole 2 miliony złotych. Za te pieniądze chce kupić jednego z najlepszych juniorów PGE Ekstraligi. Jeśli tego dokona, to będzie miała skład zdecydowanie lepszy od Orlen Oil Motoru Lublin. Prezes Jakub Kępa, jak wynika z naszych informacji, już szuka odpowiedzi na transferowe ruchy Sparty.

Betard Sparta jest o krok od zbudowania prawdziwego "dream-teamu". Przedłużyła kontrakt z Maciejem Janowskim, zostają Brady Kurtz, Artiom Łaguta, Daniel Bewley i Bartłomiej Kowalski. Do tego dochodzą juniorzy: Marcel Kowolik, Nikodem Mikołajczyk, William Drejer i Mikkel Andersen. Można by rzecz, że mając taki zestaw już niczego więcej nie potrzeba. Prezes Andrzej Rusko chce jednak w 2026 zdobyć złoto, dlatego kładzie na stole 2 miliony złotych, by wyciągnąć Kevina Małkiewicza z Bayersystem GKM-u Grudziądz.
Sparta Wrocław uśpiła konkurencję
Sparta uśpiła konkurencję. Kiedy wszyscy myśleli, że prezes Rusko zadowoli się zatrzymaniem Janowskiego, to wtedy wybuchła prawdziwa transferowa bomba z juniorem Małkiewiczem. 17-latek był już kiedyś w Sparcie na wypożyczeniu, a w tym sezonie jeździ wręcz fenomenalnie.
Wiemy, że milion złotych za sam podpis pod kontraktem do końca wieku juniorskiego, zrobił na Małkiewiczu ogromne wrażenie. Dodatkowo ma szansę zgarnąć blisko 600 tysięcy złotych w premii za punkty. Sparta, w razie zgody Małkiewicza, musi wyłożyć jeszcze 360 tysięcy złotych, bo tyle należy się GKM-owi w ramach ekwiwalentu za wyszkolenie.
Jeśli przekonają Kevina Małkiewicza, to będzie szach-mat
Małkiewicz w Sparcie, to byłby transferowy szach-mat. Wtedy już nikt nie podskoczyłby wrocławskiej drużynie. Wiadomo, że juniorzy robią różnicę, a Motor po tym sezonie traci najlepszego młodzieżowca Wiktora Przyjemskiego. Trzecia siła, czyli toruńskie "Anioły", też ma z juniora kłopot. Sparta z Małkiewiczem miałaby ogromny komfort. Nawet, jakby zawodził Kowolik. Trener Sparty mógłby w każdej chwili wymienić go na Drejera lub Andersena. Wrocław ma trzech polskich seniorów, więc może jechać z zagranicznym juniorem. Regulamin wymusza obecność w składzie czterech Polaków.
Komfort leży zresztą pewnie u podstaw złożenia tej propozycji. W tym sezonie był taki moment, że pół drużyny Sparty było na L4 i trzeba było łatać skład kontraktując dodatkowo Zacha Cooka i wstawiając do składu 16-latka Krystiana Grędę. Mając pięciu juniorów (z Grędą sześciu), już takich problemów nie będzie.
Motor Lublin szuka odpowiedzi na duńskim rynku
Jeśli Motor zostanie z duetem juniorskim Bartosz Bańbor, Bartosz Jaworski, to raczej nie ma czego szukać. Bartosz Zmarzlik, Mateusz Cierniak, Martin Vaculik, Frederik Lindgren i ktoś z dwójki Kacper Woryna, Piotr Pawlicki, wszystkiego nie załatwią. Ten skład wystarczy na czwórkę, może nawet na finał, ale tam już będzie czekała napakowana na każdej pozycji Sparta.
Prezes Motoru Jakub Kępa, tak wynika z naszych informacji, szuka zagranicznego juniora, by jakoś zakleić dziurę po Przyjemskim, ale na razie bez efektów. W środowisku krąży plotka, że sondował Villadsa Nagela, ale on i tak ma jeszcze ważny kontrakt z Gezet Stalą Gorzów. Natomiast duński rynek, to bardzo dobry kierunek dla Motoru. Niewykluczone, że tam w końcu Motor znajdzie jakiegoś zawodnika.


