Miało być tak, że Wiktor Przyjemski zniechęcony małą liczbą szans w Orlen Oil Motorze Lublin zaczął się rozglądać za innym klubem. Nie skusił się na oferty ebut.pl Stali Gorzów i NovyHotel Falubazu Zielona Góra, ale w końcu przystał na mieszaną propozycję z Abramczyk Polonii Bydgoszcz i Apatora Toruń. Mistrz Europy w potrzasku. Mają na niego haka Nagły zwrot akcji w sprawie Przyjemskiego Było ustalone tak, że w razie awansu Polonii do PGE Ekstraligi 19-latek wraca do Bydgoszczy, bo tam czuje się najlepiej, bo z tym klubem jest związany jego największy sponsor, bo tam może liczyć w zasadzie na nielimitowaną liczbę biegów. Gdyby jednak Polonii nie udało się awansować, to Przyjemski miał iść do Apatora, gdzie w umowie miał być zapis o minimum czterech biegach w meczu. Teraz jednak nastąpił nagły zwrot akcji. Orlen Oil Motor, choć wcześniej wszystko wskazywało na to, że odpuszcza Przyjemskiego, nagle usiadł do stołu rozmów. Trudno powiedzieć, o co chodzi. Motor miał mieć klarowny plan na 2025. Rezygnujemy z Przyjemskiego, bo zostaje Bartosz Bańbor, a poza tym jest też wychowanek Bartosz Jaworski. Apator boi się skuteczności prezesa Kępy Długo wydawało się, że duet Bańbor, Jaworski, to będzie ta para na Ekstraligę w 2025. Nagle jednak do Torunia dotarły wieści, że już niczego nie mogą być pewni, bo skoro Motor wkroczył do gry, to układ: jak nie Polonia, to Apator, już nie jest aktualny. Prezes Motoru Jakub Kępa finalnie doszedł do wniosku, że chciałby jednak porozumieć się z Przyjemskim w sprawie nowego, rocznego kontraktu. I dopiął swego. W Apatorze jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem stracili nadzieję. Bali się skuteczności prezesa Kępy w rozwiązywaniu takich tematów. Powiedzieli, że Mateusza Cierniaka też już nie raz i nie dwa oczarował, więc teraz to samo może zrobić z Przyjemskim. Motor najwyraźniej uznał, że Apator jest za mocny Niewykluczone, że w Motorze uznali jednak, że stawianie na Bańbora z Jaworskim może być słabym rozwiązaniem w sytuacji, gdy Apator się zbroi. Niedawno informowaliśmy, że w klubie z Torunia aż huczy od plotek o pomyślnym zakończeniu rozmów z Mikkelem Michelsenem. Zespół w składzie: Michelsen, Emil Sajfutdinow, Robert Lambert, Patryk Dudek, to jest siła, z którą Motor musi się liczyć. A jeszcze nikt nie wie, co zrobi Sparta. W Motorze na pewno o tym myślą i zastanawiają się, kogo weźmie prezes Andrzej Rusko za Taia Woffindena. Spekuluje się, że to może być ktoś z czwórki: Max Fricke, Leon Madsen, Brady Kurtz, Janusz Kołodziej. Dlatego Motor musi mieć na to odpowiedź. Tą odpowiedzią jest Przyjemski, który wcześniej był rozgoryczony z powodu zbyt małej liczby startów. Tylko w trzech meczach pojechał więcej niż trzy biegi. Jak to jednak mówią, prezes Kępa potrafi oczarować. I właśnie to zrobił. W innym razie wyrosłaby mu pod nosem siła, z którą mógłby za rok przegrać ligę.