Prezes Falubazu doskonale wie, że może bardzo dużo. W przeszłości nie było dla niego problemem ściągnięcie Martina Vaculika i Nickiego Pedersena w jednym okienku. Teraz daje mocne deklaracje w kontekście Kubery. Można to odebrać jako sygnał, który mówi, że Stelmet Falubaz do ścisłej czołówki wróci. Marzą o Kuberze, legenda nie zostawia złudzeń Dominik Kubera to magnes na złoto. Ma za sobą 10 sezonów w PGE Ekstralidze, w których zdobył 8 razy złoto oraz raz srebro. To pokazuje, że parcie na złota ma ogromne, takiej wysokiej skuteczności nie ma nikt. Nic dziwnego, że kluby marzą o Polaku, skoro jego transfer jest niemal gwarantem złotego medalu. W Motorze Kubera czuje się jak ryba w wodzie. Jego występy przy Al. Zygmuntowskich budzą podziw, a tor mu odpowiada. Poza odległością od domu nie ma powodów do zmian - Niech on dalej siedzi w tym Motorze. Skoro tam poszedł i mu idzie, to niech nie zmienia. Na pewno wzmocniłby klub z Zielonej Góry, ale nie radziłbym zmiany - przekonuje Koselski. Rozwija się dalej Z roku na rok umiejętności Kubery idą w górę. Polak podnosi swoje wyniki sportowe, pukając do tego najbardziej ścisłego TOP-u. Wydaje się, że to kwestia czasu, kiedy stanie na podium klasyfikacji generalnej cyklu Speedway Grand Prix. Ma wszystko, aby to zrealizować i bić się o tytuły. - To zawodnik, który ma dobry sprzęt, ma umiejętności, potrafi jechać. Pamiętam go od małego. On się rozwija, doszedł do wysokiego poziomu i ciągle podnosi swój poziom. Wcześniej opiekował się nim Andrzej Cichy. Żałuję, że ich współpraca nie trwa dalej - kończy legenda polskiego żużla.