Partner merytoryczny: Eleven Sports

Motor Lublin ma kłopot. Sprawdza się najgorszy scenariusz

Orlen Oil Motor Lublin idzie jak burza w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Mistrzowie Polski gładko wygrali cztery dotychczasowe mecze i jako jedyni w całej lidze nie stracili jeszcze żadnego punktu. To jednak nie znaczy, że w drużynie wszystko działa, jak należy. W zasadzie jedynym problemem jest postawa Mateusza Cierniaka, który w roli seniora ma olbrzymie kłopoty. Następuje brutalna weryfikacja dwukrotnego indywidualnego mistrza świata juniorów.

Mateusz Cierniak reguluje zapłon w motocyklu./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Bilans zespołu dowodzonego przez Macieja Kuciapę i Jacka Ziółkowskiego jest naprawdę imponujący - 4 zwycięstwa, 0 remisów, 0 porażek i 62 małe punkty na plusie. Najniżej, jak dotąd, Motor wygrał w Częstochowie... 51:39. Prawie wszyscy zawodnicy jadą tak, jak oczekują tego działacze i kibice. Tylko Mateusz Cierniak nie może dostosować się do nowej roli, na razie nie jest w stanie się "wybić" startując na pozycji U24.

Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski - Śląsk Wrocław. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

PGE Ekstraliga. Mateusz Cierniak problemem Motoru Lublin?

Wygrana mistrzów Polski na torze Włókniarza byłoby bardziej okazała, gdyby Cierniak zdobył więcej punktów. 22-latek w czterech wyścigach uzbierał tylko 2 punkty przywiezione w swoim pierwszym starcie na Szymonie Ludwiczaku i defektującym koledze z drużyny Wiktorze Przyjemskim. Później swojej zdobyczy nie powiększył, co może budzić mały niepokój. Słabsza jazda Cierniaka nie odbija się na wynikach, bo wszyscy jadą niemal idealnie, ale nawet liderzy Motoru w dalszej fazie sezonu wpadną w dołek. Wtedy presja na młodym seniorze wzrośnie.

Cierniak po czterech kolejkach PGE Ekstraligi legitymuje się średnią biegową 1,412. To 37. wynik spośród wszystkich sklasyfikowanych żużlowców i dopiero piąty wśród zawodników U24. Jak na razie lepiej punktują: Mads Hansen (Włókniarz - 1,667), Bartłomiej Kowalski (Sparta - 1,533), Wiktor Lampart (Apator - 1,500) oraz Jakub Miśkowiak (Stal - 1,474). To początek zmagań, jednak przez całą zimę spekulowano, że to właśnie reprezentant Motoru powinien wieść prym na tej newralgicznej pozycji.

Żużel. Mateusz Cierniak ma trudniej o punkty?

Od razu pojawia się pytanie, czy w tak naszpikowanym gwiazdami Motorze Cierniak nie ma trudniej o punkty od swoich rówieśników. Z pewnością tak, ale lubelski sztab szkoleniowy robi wszystko, aby pomóc swojemu zawodnikowi. Przykładem jest choćby numer startowy. We wszystkich meczach Cierniak jeździł z "4" lub "10", czyli na wstępie jechał z dwoma juniorami (jednym z drużyny). Nie zawsze jednak te "łatwiejsze" wyścigi kończyły się po jego myśli.

Już przed sezonem pisaliśmy, że nie będzie to łatwy rok dla reprezentanta Polski. Odpadły mu wyścigi młodzieżowe, w których prawie zawsze kasował trzy punkty (wygrał 18 z 20 - 16 trójek i dwie dwójki z bonusem). Gdybyśmy odliczyli mu zeszłoroczne biegi z juniorami, to średnia z 2023 roku spadłaby z  1,831 na 1,507. Wyraźnie podbił ją sobie na juniorach, w starciach z seniorami tracił na wartości, a od tego roku były zawodnik Unii Tarnów ma mierzyć się głównie z seniorami i to na nich ma zdobywać punkty. U progu sezonu średnio mu to wychodzi.

Dzięki sukcesom w roli juniora i dobrym relacjom z Bartoszem Zmarzlikiem kilka osób w środowisku zaczęło nazywać Cierniaka "małym Zmarzlikiem". 22-latek wciąż musi podpatrywać starszego kolegę i po prostu musi się od niego uczyć. Zeszłoroczne dobre wyniki zostały dostrzeżone przez organizatorów Grand Prix na PGE Narodowym w Warszawie, ponieważ to właśnie Cierniak wystąpi w sobotę w stolicy Polski z dziką kartą.

Mateusz Cierniak/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Mateusz Cierniak/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Mateusz Cierniak/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem