Wiele wskazuje na to, że Motoarena była ostatnio nieco zaniedbana. Na torze potworzyły się garby, które utrudniały ściganie. Największym problemem były wspomniane garby na łukach. Przez nie zewnętrzna część toru była praktycznie wyłączona z walki. Cieżki sprzęt na Motoarenie. Ma odzyskać swój blask Zawodnicy, którzy zapuszczali się blisko bandy, nie mogli się rozpędzić na mocno pochylonym łuku, bo po drodze najeżdżali na garb i tracili prędkość. W sezonie 2022 w Toruniu będzie można jednak ścigać się przy bandzie i atakować na łukach. W sobotę na Motoarenie pojawił się ciężki sprzęt i rozpoczęły się prace związane z naprawą toru. Jeden ze sponsorów eWinner Apatora wysłał na stadion fachowca, który przyjechał równiarką i sprawił, że tor odzyskał swój dawny blask. Przemysław Termiński już nie będzie się żalił Pytaliśmy nadzorującego prace dyrektora Krzysztofa Gałańdziuka, skąd pewność, że kosmetyka przebiegła poprawnie. Wyjaśnił, że równiarka jest uzbrojona w specjalne czujniki. Poza tym tam, gdzie było to konieczne, wykonano laserowe pomiary. Ta sobotnia akcja, to dopiero początek prac nad przywróceniem dawnego blasku Motoarenie. W klubie mają nadzieję, że finał będzie taki, że zawodnicy Apatora będą się na tym torze czuli, jak ryba w wodzie. Jeśli tak się stanie, to właściciel Przemysław Termiński nie będzie musiał narzekać na słabe zainteresowanie karnetami. Jak na pierwszym meczu wiosną zrobią w Toruniu show, to na kolejnym bilety będą schodzić jak świeże bułeczki.