To miał być ten brakujący element. Apator Toruń zamienił Pawła Przedpełskiego na Mikkela Michelsena, żeby w końcu, po latach oczekiwania, zgarnąć całą pulę. Toruń czeka na złoto od 2008 roku. Wystraszył się nazwy klubu, jest na łasce sponsora. Setki tysięcy w zamrażarce Rozpoczną sezon bez gwiazdy? Wszystko zależy od Trybunału PZM Jednak istnieje ryzyko, że Apator będzie musiał rozpocząć sezon bez swojej nowej gwiazdy. Włókniarz nie ma zamiaru odpuszczać zawodnikowi, a Trybunał PZM nie jest instytucją działającą w trybie ekspresowym. Michelsen w sezonie 2024 dostał od Włókniarza 1,1 miliona złotych w ramach tzw. kwoty na przygotowanie. Całe pieniądze wpłynęły na jego konto, zgodnie z regulaminem, w kilku ratach. Część po terminie, ale wiemy, że Włókniarz zapłacił też odsetki, więc wywiązał się z umowy. Ten sam Włókniarz ma jednak ogromne wątpliwości, czy Michelsen zrobił to samo. Michelsen przedstawił wydatki, ale klub nie jest usatysfakcjonowany Zawodnik został jakiś czas temu wezwany do tego, by przedstawić faktury z wydatkami na 2024. Zrobił to, ale klub nadal nie jest usatysfakcjonowany, twierdząc, że trudno zaliczyć koszty przedstawione przez duńskiego gwiazdora na poczet kwoty na przygotowanie. Chodzi, chociażby o leasing samochodu, ale nie tylko. To, kto ma rację, rozstrzygnie Trybunał PZM. Przepisy związane z kwotą za przygotowanie są niejednoznaczne. Poza tym takiej sprawy jeszcze nie było. Jeszcze nigdy dotąd żaden klub nie powiedział głośno "sprawdzam". Większość traktowała kwotę na przygotowanie, jak kwotę za podpis. Rozgoryczony słabymi wynikami w 2024 Włókniarz zrobił inaczej. Wciąż powtarzają, że omal nie spadli przez niego z ligi W klubie od tygodni powtarzają, że przez brak profesjonalizmu (m.in. Michelsena) omal nie spadli z ligi i nie zamierzają tego tak zostawić. Niewykluczone, że Włókniarz, w razie niekorzystnego rozstrzygnięcia w Trybunale PZM, pójdzie ze sprawą do sądu. W każdym razie dla Apatora najważniejsze jest to, żeby sprawa została rozwiązana jak najszybciej. I to bez względu na wyrok. Nawet gdyby Michelsen przegrał i musiał oddać jakieś pieniądze, to oznaczałoby to, że temat zostaje zamknięty, a na drugi dzień po przelewie Apator będzie go mógł potwierdzić, jako swojego zawodnika. Do chwili zakończenia sporu w Trybunale PZM nie jest to możliwe. Ewentualna sprawa w sądzie nie będzie wiązała rąk Apatorowi.